Kibice z Wrocławia ubrani w czarne stroje zasiedli na trybunie za jedną z bramek. Mieli ze sobą tylko jeden transparent „Ludzie zasad”. Kilka minut po rozpoczęciu meczu fani Śląska odpalili kilkanaście rac. Według służb porządkowych, próbowali również sforsować ogrodzenie oddzielające ich od miejscowych kibiców.
Reakcja policji była natychmiastowa. - Na wyraźną prośbę organizatora policja wkroczyła na boisko i trybuny, by zaprowadzić porządek - mówi mł. insp. Joanna Kącka, rzeczniczka łódzkiej policji.
Najpierw sektor wrocławian został otoczony potrójnym kordonem. Na boisko wjechała armatka wodna, a na kibiców poleciały strumienie wody. Gdy race zostały zgaszone, na sektor wkroczyli policjanci.
Kibice zostali stłoczeni w jednym rogu i przez dłuższą chwilę... nie wiadomo było co dalej. Arbiter na początku akcji służb porządkowych przerwał spotkanie i czekał na rozwój sytuacji. W tym czasie funkcjonariusze wyłapywali najbardziej krewkich kibiców z Wrocławia. Po około 10 minutach policjanci opuścili sektor, a arbiter wznowił spotkanie.
- W sumie zatrzymanych zostało 27 kibiców przyjezdnych. 22 osoby jeszcze przed meczem za próbę wniesienia środków pirotechnicznych. Odpowiedzą one za złamanie art. 59 ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Natomiast pięć osób zostało zatrzymanych już w czasie meczu na trybunach. Im przedstawiony zostanie zarzut czynnej napaści na policjantów - dodaje Kącka.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?