- To było spotkanie robocze. Nie mieliśmy do zaopiniowania żadnych uchwał. Rozmawialiśmy głównie o pomyśle debaty nad tym, co trzeba zrobić, aby młodzież tak często nie zwalniała się z lekcji wuefu - powiedziała nam Renata Mauer-Różańska, przewodnicząca komisji.
Przypomnijmy, że działacze Śląska zabiegają o dofinansowanie w kwocie dwóch milionów złotych. Komisja sportu już wcześniej pozytywnie zaopiniowała starania klubu (bez podawania konkretnych kwot). Teraz wszystko zależy od prezydenta i możliwości budżetowych. A budżet, jak wiemy, został przegłosowany już w grudniu.
- Naprawdę nie wiem, skąd mielibyśmy wziąć te dwa miliony złotych - zastanawia się Mauer-Różańska. - Odebranie pieniędzy innym organizacjom, które i tak dostają mniej pieniędzy niż w ubiegłych latach, byłoby dla nich jak wbicie noża w serce. Jako przewodnicząca komisji sportu muszę patrzeć na dobro całego wrocławskiego sportu, a nie tylko jednego klubu. Muszę stać na straży wszystkich dyscyplin - dodaje.
Wielokrotna medalistka igrzysk olimpijskich zwraca również uwagę na styl, w jakim działacze Śląska ubiegają się o dofinansowanie. - Prezes Michał Lizak wprowadza opinię publiczną w błąd. W jednym z wywiadów skłamał, mówiąc, że "niedawno, w komisji sportu powstała uchwała, która ma zabezpieczyć środki finansowe w przypadku awansu do ekstraklasy koszykarzy Ślaska i piłkarzy ręcznych Śląska" - uważa Mauer-Różańska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?