Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Matury w wakacje? To pomysł dyrektorów szkół (SKOMENTUJ)

Marek Zoellner
W miniony piątek rok szkolny zakończyli tegoroczni maturzyści z IX LO przy ul. Skargi we Wrocławiu.
W miniony piątek rok szkolny zakończyli tegoroczni maturzyści z IX LO przy ul. Skargi we Wrocławiu. Tomasz Hołod
W najbliższy piątek rozpocznie się egzamin dojrzałości. W tym roku rewolucji nie będzie, ale zostanie wprowadzona pewna zmiana. Na ustnej maturze z języka obcego będzie już tylko jeden poziom zamiast dwóch: podstawowego i rozszerzonego. To jednak wcale nie oznacza, że władze oświatowe zakończyły reformy. Wręcz przeciwnie. Szykują się zmiany i to już za trzy lata. A do tego swoje pomysły, o wiele bardziej rewolucyjne niż MEN, mają dyrektorzy szkół średnich.

Jeszcze w maju ministerstwo edukacji ma zwołać konferencję prasową, na której opowie o planach na najbliższe lata. Szczegółowego projektu nigdzie dotychczas nie opublikowano, ale dyrektorzy szkół już co nieco wiedzą. - Podobno mają zlikwidować prezentacje na egzaminach z języka polskiego. To chyba dobrze, bo poloniści od dawna się na nie skarżyli - mówi Krystyna Krzyżanowska, dyrektorka VII LO przy ul. Kruczej we Wrocławiu. W tej sprawie panuje jednomyślność. Tak nauczyciele, jak i sami uczniowie przyznają, że prezentacje to fatalne rozwiązanie.

- Niby są fajne, bo łatwo się je zdaje, ale kompletnie niczego nie sprawdzają - komentuje Maciej Krawczyk z klasy IIb w IX LO przy ul. Skargi. Do Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, która organizuje matury, od dawna docierają sygnały o tym, że prezentacje są przez maturzystów kupowane w internecie. Co zatem w zamian? Na ustnym egzaminie uczniowie będą - tak jak kiedyś - losować pytania.

Co jeszcze może się zmienić? - Słyszałem, że ministerstwo chce zrezygnować z egzaminów z tych przedmiotów, które są bardzo rzadko wybierane, np. z historii muzyki, filozofii czy łaciny - mówi jeden z dyrektorów. Izabela Koziej, dyrektorka IX LO: - Ma być też czwarty przedmiot obowiązkowy. Oprócz polskiego, matematyki i języka obcego byłby przedmiot wybrany przez ucznia - tłumaczy.

Ministerstwo edukacji nie potwierdza na razie tych pomysłów. - Nowe zasady zostaną przedstawione w maju - ucina Justyna Sadlak z MEN. Jednocześnie wyjaśnia, że zmiany, o które pytamy, będą dotyczyć matury tych uczniów, którzy rozpoczną naukę w liceach we wrześniu 2012 r. Dwa starsze roczniki będą mieć egzamin na dotychczasowych zasadach. Projekty zmian powstają nie tylko w resorcie edukacji. Tworzą je również sami nauczyciele. Jeszcze w maju do MEN ma wpłynąć dokument opracowany przez Ogólnopolskie Stowarzyszenie Kadry Kierowniczej Oświaty. Zrzesza ono dyrektorów szkół. Ten projekt zapowiada w szkolnictwie ponadgimnazjalnym prawdziwą rewolucję. - Chcemy zmienić termin egzaminów maturalnych. Mogłyby się zaczynać około 1 czerwca, a może nawet później - wyjaśnia Marek Pleśniar, dyrektor biura Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty. Dodaje, że teraz w szkołach panuje podczas matur bałagan, np. lekcje dla młodszych klas są często odwoływane. - Lepiej najpierw na spokojnie rozdać młodszym uczniom świadectwa, a dopiero później zająć się maturzystami - przekonuje Marek Pleśniar.

Stanowisko Ogólnopolskiego Stowarzyszenia kadry Kierowniczej Oświaty z 2007 roku (FRAGMENT)

Proponujemy:

  • dostosowanie dla uczniów niesłyszących arkuszy maturalnych z wszystkich przedmiotów (obecnie dostosowane są tylko arkusze z języka polskiego, języka obcego, historii, wiedzy o społeczeństwie);
  • zmianę terminu - na**czerwiec/lipiec** - przeprowadzania egzaminu maturalnego, co pozwoli na normalne funkcjonowanie szkół w maju;
  • wprowadzenie obowiązkowej matematyki nie wcześniej niż za 6 lat, po zrealizowaniu podstawy programowej w gimnazjach i szkołach ponadgimnazjalnych i przy zwiększonej licznie godzin na realizację kształcenia na poziome podstawowym;
  • stworzenie systemu wynagradzania motywującego nauczycieli do szkolenia się i podejmowania funkcji egzaminatora;
  • wprowadzenie opłat za powtórne przystępowanie do egzaminu i przeprowadzanie tych egzaminów w ośrodkach do tego przygotowanych (ze zgłoszonej liczby na powtórny egzamin, stawia się około 50%, a szkoła obciążona jest bezużytecznym i dezorganizującym jej pracę przygotowaniem sal dla 100% zgłoszonych)

Te same propozycje OSKKO chce przekazać ministerstwu edukacji w maju br.

To, co podoba się szefom ogólniaków, władze uczelni wyższych przyjmują ze zdziwieniem. - Mogę się zgodzić z każdym dobrym pomysłem, pod warunkiem że nie będzie on burzył dotychczasowego porządku - komentuje prof. Marek Bojarski, rektor Uniwersytetu Wrocławskiego. - W czerwcu mamy sesję, rekrutację prowadzimy na początku lipca, bo wtedy dostajemy dane z Centralnej Komisji Egzaminacyjnej - dodaje Agnieszka Niczewska, rzeczniczka Politechniki Wrocławskiej. - Gdyby matury przesunąć o miesiąc, zaczęlibyśmy rekrutować dopiero w sierpniu. Nasi pracownicy nie mieliby w ogóle urlopu, bo we wrześniu jest sesja poprawkowa - dodaje.

Co na to autorzy pomysłu? - Jakoś mnie to nie martwi. Uczelnie są dla młodzieży, a nie odwrotnie. Nie wprowadzimy tych zmian za rok, ale za trzy lata jest to już możliwe - zauważa Marek Pleśniar.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska