Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Matka zamordowała noworodka. Jaka kara powinna ją spotkać?

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Fot. Wojciech BarczyñSki / Polskapresse
Urodziła chłopczyka w piwnicy swojego domu w wiosce pod Oleśnicą, udusiła go, wyniosła na podwórko w worku z ubraniami. Tam podpaliła. Ale zwłoki całkowicie nie spłonęły. Ktoś je znalazł. Jaki wyrok powinna usłyszeć Marta S.? Sąd Okręgowy we Wrocławiu skazał ją na 15 lat, sąd apelacyjny zmniejszył wyrok do 10 lat - ale z kolei prokuratura uznała, że to za mało. Sąd Najwyższy podzielił teraz tę opinię i nakazał sądowi apelacyjnemu powtórzyć proces i raz jeszcze ocenić jaka kara będzie odpowiednio surowa.

Do zbrodni doszło w marcu 2016 roku w Solnikach Małych. Tragedia wyszła na jaw dopiero trzy miesiące później. To wtedy makabrycznego odkrycia dokonała mieszkanka wsi. Przy krzakach koło jednego z jednorodzinnych domów znalazła zwłoki chłopczyka, owinięte w nadpaloną tkaninę. Natychmiast zawiadomiła policję.

Jak ustaliła policja, matką była 33 – letnia wówczas Marta S. Ojciec dziecka pozostaje nieznany. Nikomu z bliskich nie powiedziała, że jest w ciąży. Na czas porodu zeszła do piwnicy. Zaraz po urodzeniu chłopczyka nakryła go materacem. Dziecko udusiło się.

Zawinięte ciało wyniosła na miejsce, gdzie zwykle domownicy zrzucali i palili śmieci. Tak też zrobiła z zawiniątkiem, w którym było ciało chłopczyka.

Została oskarżona i skazana za zabójstwo. Teoretycznie groziło jej więc nawet dożywocie. Choć w podobnych przypadkach często kobiecie stawiany jest zarzut zabójstwa dziecka w tzw. „szoku poporodowym”, a za to grozi najwyżej 5 lat więzienia.

Od wyroku 15 lat więzienia – wydanego przez sąd okręgowy w czerwcu 2017 roku – odwołała się tylko obrona. Sąd apelacyjny uznał potem, że to zbyt surowy wyrok. Uwzględnił m. in. fakt, że oskarżona przyznała się, nie była wcześniej karana i miała bardzo trudną sytuację rodzinną.

Oskarżenie nie zgodziło się na taką karę. W myśl prawa Prokurator Generalny może zaskarżyć do Sądu Najwyższego wyrok, jeśli karę uważa za niewspółmierną do popełnionego przestępstwa. Zbigniew Ziobro często z tego uprawnienia korzysta i tak też było w tym wypadku. Oskarżenie przekonywało Sąd Najwyższy, że wyrok musi być surowszy. Dlaczego? Bo znacznie więcej jest w tej sprawie okoliczności obciążających – działanie bezwzględne z premedytacją, no i próby ukrycia zwłok dziecka tak, by nigdy nie wyszło na jaw, że Marta S. je urodziła.

Sąd Najwyższy zgodził się z opinią oskarżenia, że 10 lat to zbyt mało. Uznał, że wrocławscy sędziowie zbyt dużo uwagi – w swoim wyroku – poświęcili okolicznościom łagodzącym. Dlatego uchylił wyrok z karą 10 lat i nakazał powtórzenie procesu.

Co teraz się może stać? Sąd apelacyjny może ponownie skazać oskarżoną na 10 lat więzienia. Może karę zaostrzyć ale maksymalny możliwy wyrok – w tej sprawie – to 15 lat. Surowszej kary zasądzić się nie da, bo prokuratura nie zaskarżyła wyroku pierwszej instancji. W takiej sytuacji Sąd Apelacyjny może tylko utrzymać w mocy 15 lat, albo karę obniżyć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska