Straż miejska przyznaje, że sprawa nie jest tak prosta do rozstrzygnięcia. Topienie marzanny to z jednej strony to dochowanie wierności tradycji. Z drugiej, to zaśmiecanie.
Jeśli marzanna jest z materiałów biodegradowalnych, to nie ma problemu - na pewno nie dostaniemy mandatu. - Ale śmieci wrzucać do rzeki nie wolno. Za to grozi mandat do 500 zł - zastrzega Sławomir Chełchowski, rzecznik prasowy straży miejskiej. Dlatego najlepiej, by marzanna była wykonana z papieru, słomy, gałęzi lub innych surowców, które zostaną rozłożone.
Strażnicy miejscy we Wrocławiu przyznają jednak, że 20 i 21 marca przymykają oko na marzanny i z reguły mandatów za topienie marzanny nie wypisują.
- Nie znam przypadku, by ktoś został za to ukarany - mówi Ewa Drzazga z Referatu Ochrony Środowiska w Straży Miejskiej Wrocławia. - Oczywiście, najlepiej byłoby wrzucone do wody odpady później wyłowić. Ale to może stwarzać niebezpieczeństwo - przestrzega strażniczka.
Dlatego straż miejska zaleca przede wszystkim zdrowy rozsądek. Mundurowi będą interweniować tylko w takich sytuacjach, gdy ktoś rzeczywiście bez głowy wrzuci 20 słomianych kukieł w jednym miejscu i doprowadzi np. do zatoru na rzece.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?