Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maria Czarnecka: Muzeum Śląskie jest przykładem przenikania się przeszłości, teraźniejszości i przyszłości

Aleksandra Smolak
Aleksandra Smolak
Na początku lipca na terenie Muzeum Śląskiego w Katowicach odbyło się jedno z najważniejszych wydarzeń organizowanych z okazji 100. rocznicy powrotu części Górnego Śląska do Polski. Muzem-Wy-Dźwięki przyciągnęło tysiące młodych osób, bo jak zaznaczał Paweł Pindur, dyrektor artystyczny wydarzenia, organizatorzy postawili sobie za cel stworzenie zupełnie innego wydarzenia niż wszystkie pozostałe, organizowane z okazji największego święta Ślązaków.

- Fundacja chciała zrobić coś innego i podać to publiczności w niestandardowy sposób. Biorąc na tapetę pieśni z okresu Powstań Śląskich, podaliśmy je w nowoczesny sposób, łączący gatunki z oprawą multimedialną. Naszym celem było przedstawienie historii w nieco innej formie, bardziej przystępnej dla młodego pokolenia, czyli w kolaboracji muzyki nowoczesnej połączonej z tradycyjną orkiestrą - mówił Paweł Pindur, założyciel fundacji Soundscape i dyrektor artystyczny wydarzenia Muzeum-Wy-Dźwięki.

Kultura i biznes powinny ze sobą ściśle współpracować
Uczestników wydarzenia zaskoczyła nie tylko część artystyczna wydarzenia, ale i cała jego aranżacja. - Pierwszy raz widziałam Muzeum Śląskie w nocnej scenerii, tak pięknie oświetlone - mówi pani Agata, uczestniczka wydarzenia Muzeum-Wy-Dźwięki. - To miejsce z ogromnym potencjałem, a to wydarzenie jest tego świetnym przykładem - dodaje.

- Lokalizacja muzeum jest unikatowa w skali kraju, a być może i w skali Europy. Sytuując naszą instytucję na terenie dawnej kopalni „Katowice”, która notabene funkcjonowała bez mała dwieście lat, pokazano, w jaki sposób można rewitalizować poprzemysłowe tereny na obszarach zindustrializowanych. W mojej opinii ten czynnik jest dodatkowym walorem naszego muzeum - mówi Maria Czarnecka, dyrektor Muzeum Śląskiego w Katowicach.

I jak dodaje - nasze muzeum jest przykładem przenikania się przeszłości, teraźniejszości i przyszłości, czego przykładem w sferze wizualnej jest futurystyczna forma nowej siedziby wkomponowana w pokopalniany krajobraz, w którym wciąż możemy podziwiać zrewitalizowane perełki industrialnej architektury. Wspomniane powyżej uwarunkowania oraz renoma muzeum, jednej z większych instytucji kultury w regionie i w kraju, daje możliwości do podejmowania działań biznesowych. Muzeum posiada przestrzenie, które są wynajmowane na komercyjnych zasadach podmiotom zewnętrznym. Dodatkowym atutem dla potencjalnych najemców jest infrastruktura oraz zaplecze techniczne udostępniane przez muzeum. Niebagatelne znaczenie dla działań komercyjnych ma parking naziemny i podziemny. Ponadto teren zewnętrzny o powierzchni około trzech hektarów, jest de facto niezwykle atrakcyjnym ogrodem i dodatkowym atutem w naszej ofercie biznesowej. Muzeum Śląskie jest doskonałym miejscem na organizację prestiżowych eventów.

Skuteczna realizacja strategii marketingowej przynosi efekty, gdy jest działaniem ciągłym
Zdanie dyrektor podziela także dr Agnieszka Dec-Michalska, pełnomocnik, gł. specjalista spraw adm. i procesów biznesowych w Muzeum Śląskim w Katowicach. - Centrum katowickiej Strefy Kultury, w którym znajduje się Muzeum Śląskie, jest naturalnym środowiskiem i idealną przestrzenią do kształtowania kultury biznesowej. Od początku istnienia Muzeum kładzie bardzo duży nacisk na praktyczne realizowanie w swojej strategii marketingowej wizji i misji marki. Nie bez powodu i argumentów pretendujemy do miana jednej z najbardziej wyrazistych, rozpoznawalnych marek na kulturalnej mapie Śląsku. W niektórych obszarach czujemy się w pewnym sensie specjalistami, niektóre - dopiero odkrywamy. We wszystkich naszych działaniach oferujemy instytucjonalną płaszczyznę, na której kultura i biznes wydaje się, że nie tylko mogą, ale wręcz powinny ze sobą ściśle współpracować. Kulturowe dziedzictwo Śląska, które stanowi rudymentarną bazę Muzeum, daje możliwość działania w różnych obszarach i kierunkach, ale również stanowi dla nas nieustające pole doświadczeń, wyzwań i inspiracji. Stąd rodzą się projekty poszukiwania niestandardowej emanacji poprzez muzykę, sztukę, kulturę, architekturę - wyjaśnia.

- Jednym z takich projektów było oczywiście przedsięwzięcie multimedialne „Muzeum-Wy-Dźwięki”. Jednak skuteczna realizacja strategii marketingowej przynosi tylko wtedy efekty, gdy jest działaniem ciągłym. Mam nadzieję, że to wydarzenie na stałe wpisze się w kalendarz Muzeum - dodaje.

By tak się stało, niezbędne jest jednak finansowanie tego typu przedsięwzięć
Przemysław Miśkiewicz ze Stowarzyszenia Pokolenie, które było współorganizatorem wydarzenia Muzeum-Wy-Dźwięki, podkreśla, że kultura i sztuka od najdawniejszych czasów była wspierana przez mecenasów.

- Czy kultura musi być dotowana? Są różne podejścia do tego tematu, jednakże na końcu okazuje się, że jednak musi. Oczywiście są gwiazdy piosenki, fantastyczni aktorzy, rewelacyjni pisarze czy genialni malarze, którzy bez dotacji są w stanie sobie poradzić, ale czy wszyscy miłośnicy muzyki chcą słuchać tylko Dawida Podsiadło, Kazika czy Muńka? Od najdawniejszych czasów artyści mieli swoich mecenasów. W dawnych wiekach byli to królowie, książęta czy bogata szlachta. Z czasem rolę tę przejęli bogaci mieszczanie, przedsiębiorcy czy właściciele dóbr ziemskich. Do dobrego tonu należało mieć obrazy, które były sprzedawane przez malarzy znajdujących się pod opieką swoich mecenasów. Z czasem sytuacja się zmieniła i rolę mecenasów prywatnych zajęło państwo. Praktycznie Rewolucja Francuska była początkiem mecenatu państwowego. Co nie zmienia faktu, że również wcześniej osoby sponsorowane przez królów musiały naginać się do linii państwowej, a pozostali musieli też schlebiać gustom swoich mecenasów. Obecnie praktycznie cała kultura podlega pod mecenat państwowy czy samorządowy. Tak jest i tak będzie, bo inaczej się nie da. Artyści kończą szkoły państwowe, potem wyższe uczelnie i wchodzą w świat pracy artystycznej w dużej części opłacany przez państwo. Praktycznie nie jesteśmy w stanie stwierdzić czy Rembrandt lub Leonardo da Vinci byli największymi artystami swoich epok, czy po prostu mieli szczęście trafić na właściwych sponsorów, a być może dużo lepsi tego szczęścia nie mieli. To rozważania teoretyczne. Obecnie prawie wszyscy zaczynają mniej lub więcej od pomocy państwa, a najlepsi mogą poradzić sobie później sami. Jednakże kiedy przychodzą chude czasy, jak chociażby pandemia, to wtedy wszyscy bez względu na zapatrywania polityczne do mecenasa państwowego przychodzą.

- Dlaczego właściwie o tym mówię. Bo takie wydarzenie, jak koncert w Muzeum Śląskim, nie miałyby szans powodzenie gdyby nie znaleźli się sponsorzy. A wydarzenie było duże i byłoby szkoda, gdyby się nie odbyło. Rynek muzyczny jest tak ustawiony obecnie, że wiele gatunków ma całkiem niemałe rzesze fanów. Ale nie da się robić niektórych koncertów na zasadzie biletowanej - zwłaszcza jeżeli towarzyszy im jakieś wyższe przesłanie. Dlatego chwała Muzeum Śląskiemu, że zdecydowało się sfinansować częściowo imprezę i dzięki, wszystkim podmiotom państwowym, które zdecydowały się to wydarzenie wesprzeć. Marudzenie, że można dać pieniądze na inną, lepszą inicjatywę jest zawsze. Ale tak jak dawniej artyści musieli mieć łut szczęścia, żeby trafić na mecenasa, tak teraz organizatorzy eventów również muszą to szczęście mieć, ale przede wszystkim muszą mieć umiejętności i ciężko pracować. Tym razem wszystko połączyło się w jedną całość dając bardzo dobry efekt - sumuje Miśkiewicz.

KSSE jako Mecenas Kultury i Sztuki od kilkunastu lat aktywnie wspiera rozwój i działalność kultury, wynika to m.in. z przekonania, że firmy (w tym Inwestorzy KSSE) nie funkcjonują w społeczno-środowiskowej próżni. Powinniśmy zatem wspólnie i aktywnie działać na rzecz poprawy jakości życia w skali lokalnej, regionalnej i globalnej - w zależności od wykreowanej wizji i pola swojego oddziaływania. Wspieramy i współpracujemy, często zresztą wraz z naszymi Inwestorami, jako partner oraz patronujemy wydarzeniom kulturalnym, charytatywnym, a także sportowym organizowanym w regionie i nie tylko. Jesteśmy zaszczyceni, że tym razem byliśmy częścią wyjątkowej całości, którą niewątpliwie był koncert „Muzeum-Wy-Dźwięki” łączący nowoczesną formę muzyczną z historią Śląska - mówi dr Janusz Michałek, Prezes Zarządu KSSE SA.

- Dziękujemy za zaufanie i liczną frekwencję. Już wiemy, że możemy liczyć na otwartość mieszkańców naszego regionu, nawet w tak eksperymentalnych projektach, jak minione wydarzenie - mówi Pindur. - Chciałbym również podziękować wszystkim naszym partnerom, bez których wydarzenie nie mogłoby zostać zrealizowane - dodaje. Członkowie fundacji Soundscape zapowiadają, że dołożą wszelkich starań, aby wydarzenie Muzeum-Wy-Dźwięki stało się cykliczne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska