Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mam powód do radości: wreszcie jest wrzesień! Koniec laby od opery i teatrów. Czas na kulturę

Robert Migdał
Robert Migdał
Robert Migdał archiwum Polska Press Grupa
Nie samym kinem człowiek żyje, festiwalami muzycznymi i koncertami plenerowymi na letnich scenach (i scenkach). Przez dwa miesiące stęskniłem się za uroczystymi wyjściami do opery czy teatru. Bo człowiek do szczęścia potrzebuje, oprócz chleba, także strawy duchowej. Nieprawdaż?

Dlatego cieszę się, że jest już wrzesień i opera, i wrocławskie teatry rozpoczynają sezon i zaczynają grać i wystawiać swoje przedstawienia. Oczywiście przez sierpień grał Wrocławski Teatr Komedia, ale dla mnie to było niewystarczające - czułem niedosyt, choć świetnie się bawiłem, przyznaję. Wielkie brawa dla WTK za pomysł z letnimi spektaklami w cyklu "Sierpień z Komedią".
Na początek chciałbym Państwa zaprosić do Opery Wrocławskiej. Dlaczego faworyzuję akurat Operę? Otóż na wrzesień przypada jej jubileusz. 70 lat temu, we wrześniu właśnie, odbyło się pierwsze przedstawienie w powojennym Wrocławiu - wystawiono "Halkę" Stanisława Moniuszki. I właśnie "Halka" zostanie zagrana i zaśpiewana (i pięknie zatańczona) na inauguracji jubileuszu 70-lecia polskiej sceny operowej we Wrocławiu (to już 11 września, w piątek).

W ramach jubileuszu będzie można też zobaczyć znakomitego "Króla Rogera" Karola Szymanowskiego (12 września, sobota), "Pułapkę" Zygmunta Krauzego (13 września, niedziela) i "Straszny dwór" Stanisława Moniuszki (16 września, środa). Wszystkie spektakle widziałem i szczerze polecam (sam się wybieram).

A i po jubileuszu warto odwiedzić Operę. We wrześniu usłyszymy m.in. "Borysa Godunowa" Modesta Musorgskiego (17 września, czwartek) - przedstawienie zrobione z wielkim rozmachem, pięknie zaśpiewane po rosyjsku. Zobaczymy także urokliwego "Chopina" Giacomo Orefice (18 września, piątek), który zachwycił mnie i muzyką, i scenografią, czy "Raj utracony" Krzysztofa Pendereckiego (20 września, niedziela) - muzyka tak piękna, że aż ciarki przechodzą po plecach.

A z dziećmi warto pójść do Opery na spektakl "Sid, wąż, który chciał śpiewać" - Malcolma Foksa (29 września, wtorek). Zabawa gwarantowana.

A propos dzieci. 12 września wybieram się (z córką) do Wrocławskiego Teatru Lalek na premierę sztuki "Miraże. Baśnie Ludów Wschodu" na podstawie sztuki Szczepana Orłowskiego (reż. Ewelina Marciniak). Przedstawienie będzie też grane 15, 16, 18, 23 i 24 września - więc kilka razy będzie okazja, żeby je zobaczyć.

W Teatrze Polskim polecam we wrześniu sztukę "Mayday" (17, 18, 19, 20, 22 i 23 września) oraz znakomitą "Smycz" ze znakomitym Bartoszem Porczykiem (spektakle: 25, 26 i 27 września). We Wrocławskim Teatrze Współczesnym natomiast powraca po wakacjach "Koniec świata w Breslau" na podstawie znakomitego kryminału Marka Krajewskiego (4, 5 i 6 września).

Na stronach kultury dzisiejszej "Gazety Wrocławskiej" piszę o wszystkich spektaklach, które można zobaczyć w tym miesiącu we Wrocławskim Teatrze Komedia, jednak szczególnie chciałbym polecić "Edukację Rity" (24 września) i "Szalone nożyczki" (26 i 27 września).

Prawda, że jest w czym wybierać i przebierać? A to tylko wierzchołek (kulturalnej) góry lodowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska