Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mają dość aut parkujących gdzie popadnie. Zablokują wjazd na mecz

Marcin Kruk
Marcin Kruk
Taki widok na Wielkiej Wyspie przy okazji różnych imprez nie należy do rzadkości
Taki widok na Wielkiej Wyspie przy okazji różnych imprez nie należy do rzadkości Rada Osiedla Biskupin - Sępolno - Dąbie - Bartoszowice
Samochody, które od lat parkują na Wielkiej Wyspie przy okazji organizowanych imprez masowych od lat denerwują mieszkańców. Ci zapowiadają, że skoro rozmowy nie przynoszą skutku, zablokują ulice.

Jeśli na następnym meczu żużlowym parkowanie aut koło Stadionu Olimpijskiego nie będzie uporządkowane, to mieszkańcy wyjdą na ulicę i zablokują przejazd. – W ten sposób zmusimy kierowców, by jechali tylko na stadion albo w ul. Moniuszki – zapowiada przewodniczący Zarządu Rady Osiedla Zacisze, Zalesie, Szczytniki Krzysztof Zalewski. Adrian Skubis ze Sparty o tym pomyśle wie, ale uważa, że nie przyniesie to oczekiwanego skutku.

Czytaj także:Krzyki z nowym osiedlem na 800 mieszkań. Zapowiada się komunikacyjny horror?

Chociaż zarówno przyczyna, jak i rozwiązanie znane są wszystkim stronom sporu, wciąż zastanawiają się nad problemem. Pomysł rady osiedla Zalesie, Zacisze, Szczytniki na rozwiązanie kwestii aut blokujących uliczki, wjazdy i bramy posesji został odrzucony na kolegium prezydenta. Zarząd osiedla proponował, żeby podczas odbywających się na Wielkiej Wyspie imprez masowych znajdujące się tam parkingi były darmowe.

- Nie ma możliwości zapewnienia takiej ilości darmowych miejsc parkingowych na Wielkiej Wyspie. Stworzenie nieodpłatnych miejsc postojowych, które i tak nie byłyby wystarczające, aby zaspokoić popyt, paradoksalnie tylko pogorszyłby sytuację. Mieszkańcy licząc na darmowe miejsca parkingowe, jeszcze chętniej decydowaliby się na samochód, licząc na to, że uda im się zaparkować – wyjaśnia Klaudia Piątek z urzędu miasta.

Za darmo dla wszystkich albo całkowity zakaz

Przewodniczący zarządu rady osiedla Krzysztof Zalewski ma rozwiązanie pośrednie. Uważa, że WTS Sparta Wrocław mogłaby podnieść ceny biletów na zawody w zamian za udostępnienie bezpłatnie wjazdu na parking na polach marsowych: - Sparta płaci za wynajęcie pól, żeby auta tam wjechały, a samochody nie wjeżdżają, bo są koszty, rozliczanie, wydawanie biletów, wjazd i wyjazd trwają tyle, że ludzie stają na całym osiedlu – przekonuje.

Jednak zdaniem Adriana Skubisa ze Sparty problem nie tkwi w konieczności zapłacenia 6 zł za parking: - Kibice szukają dogodnych miejsc do parkowania na uliczkach przyległych do kompleksu Stadion Olimpijski, by jak najszybciej dotrzeć do domu po zawodach. Nie mamy na to wpływu. Inną ważną kwestią jest np. to, że nie możemy komuś narzucić, w jaki sposób dotrze na mecz.

Czytaj także:Znalazł pomysłowy sposób oszukiwania. Grozi mu kilka lat więzienia

Skubis podkreśla, że jeśli parkujący nie łamią przepisów, to jego zdaniem nie ma problemu. Kłopot natomiast dostrzegają mieszkańcy. Przewodniczący rady osiedlowej twierdzi, że do aut zastawiających wyjazdy z posesji w bocznych uliczkach trzeba często wzywać lawety. Rozjeżdżane są też tereny zielone.

Wśród pomysłów na uporządkowanie sytuacji jest też wprowadzenie całkowitego zakazu zatrzymywania i darmowa komunikacja miejska, które, jak uważa Zalewski, sprawdziły się w 2017 r. podczas World Games.

Parking będzie płatny, a parkować można też tam, gdzie nie ma zakazu

Mimo odmiennych pomysłów, strony sporu doskonale znają przyczynę problemów oraz ich możliwe rozwiązanie: - Przy Stadionie Olimpijskim nie ma dedykowanych parkingów i nowoczesnych rozwiązań w zakresie komunikacji. Obiekt otaczają wąskie uliczki i gęsta zabudowa oraz parki. W takim miejscu stadion jest usytuowany od kilkudziesięciu lat – zauważa Skubis. O tym samym mówią i Zalewski, i Piątek.

Jakie zatem jest najlepsze rozwiązanie? Znów cała trójka mówi jednym głosem – przesiadka na tramwaj. - Miasto zwiększa częstotliwość kursowania tramwajów podczas dużych wydarzeń dodając linie: okresowo T9, docelowo 16. Zachęcamy też mieszkańców do tego, aby przesiadka do tramwaju nastąpiła jak najwcześniej, dlatego Wrocław rozwija parkingi P&R – przekonuje Piątek.

Urzędniczka powołuje się przy tym na badania, które pokazują, że we Wrocławiu samochód osobowy przewozi średnio półtorej osoby, a tramwaj do 240 osób.

Na razie jednak urząd grodzi tereny zielone słupkami, policja i straż miejska zwiększa patrole, mieszkańcy wzywają lawety. Zawody, których blokadę zapowiada przewodniczący rady, będą 23 czerwca. Warto jednak pamiętać, że auto jest problemem, dopóki to nie my musimy nim gdzieś pojechać czy zaparkować.

Czytaj także:Jedenastolatka z talentem, pasją i fachem w ręku. Najmłodsza tatuatorka jest z Wrocławia

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska