Reakcje świata na interwencję w Iraku

Prezydent Francji

Prezydent Francji

Bez mandatu ONZ

   Prezydent Francji Jacques Chirac wyraził ubolewanie z powodu wojny w Iraku, ostrzegając jednocześnie przed poważnymi konsekwencjami takiej akcji.
   Chirac wyraził też nadzieję, że akcja wojskowa w Iraku "nie doprowadzi do katastrofy humanitarnej na niewyobrażalną skalę".
   W opublikowanym w Paryżu oświadczeniu prezydent Francji po raz kolejny podkreślił, że prawem do decydowania o tego rodzaju akcji może dysponować jedynie Organizacja Narodów Zjednoczonych. - Ubolewamy, iż działania takie zostały podjęte bez mandatu ONZ - podkreślił Chirac.
   - Musimy połączyć siły z naszymi sojusznikami i całą społecznością międzynarodową, by stawić czoło wyzwaniom, jakie staną przed nami - oświadczył prezydent Francji. (PAP)

Kanclerz Niemiec

Błędna decyzja

   Kanclerz Gerhard Schröder skrytykował amerykańsko-brytyjski atak na Irak jako "błędną decyzję". - Jestem pewien, że istniała inna droga do rozbrojenia dyktatora - droga Narodów Zjednoczonych - powiedział w czwartkowym przemówieniu telewizyjnym do narodu.
   W przemówieniu wyemitowanym w pierwszym programie telewizji publicznej kanclerz wyraził nadzieję, że wojna zakończy się tak szybko, "jak tylko jest to możliwe", a liczba ofiar wśród ludności cywilnej będzie ograniczona do minimum.
   - Niemcy nie biorą udziału w tej wojnie, lecz nie będą oczywiście stać z boku, jeżeli trzeba będzie pomóc ludziom - oświadczył kanclerz i dodał: - Jesteśmy gotowi do udzielenia w ramach ONZ pomocy humanitarnej. Jesteśmy gotowi pomóc uchodźcom, dając im żywność, lekarstwa i ubrania. Jesteśmy gotowi leczyć rannych żołnierzy.(PAP)

Prezydent Rosji

To pomyłka

   Prezydent Rosji Władimir Putin określił amerykańską akcję przeciwko Irakowi jako "pomyłkę" i przestrzegł przed zastępowaniem prawa międzynarodowego "prawem pięści".
   - Jeśli pozwolimy, by prawo międzynarodowe zostało zastąpione prawem pięści, zgodnie z którym silniejszy ma zawsze rację (...), to pod znakiem zapytania stanie jedna z podstawowych zasad prawa międzynarodowego - zasada nienaruszania suwerenności państw - oświadczył gospodarz Kremla. (PAP)

Oświadczenie chińskiego MSZ

Amerykanie łamią prawo

   Chiny zażądały natychmiastowego wstrzymania działań wojennych w Iraku stwierdzając, że akcja ta stanowi pogwałcenie prawa międzynarodowego, w tym Karty Narodów Zjednoczonych.
   Chińskie MSZ opublikowało wczoraj oświadczenie, w którym wyraża poważne zaniepokojenie rozpoczętymi przez USA i ich sojuszników działaniami wojennymi w Iraku. Podkreślono, ze USA zdecydowały się na ten krok nie licząc się z opinią społeczności międzynarodowej i z pominięciem Rady Bezpieczeństwa ONZ. "Wojna niechybnie doprowadzi do katastrofy humanitarnej i podkopie bezpieczeństwo, stabilizację i rozwój tego regionu i całego świata" - napisano w oświadczeniu. "Chiński rząd uważa środki polityczne za najlepszy sposób rozwiązywania problemów międzynarodowych i odrzuca użycie lub groźbę użycia siły jako środek rozwiązywania sporów" - stwierdza chińskie MSZ.
Grzegorz GoŁojuch (Pekin)

Unia Europejska

Niepotrzebna wojna

   "To smutny moment dla wszystkich narodów świata" - ocenił przewodniczący Komisji Europejskiej Romano Prodi. Na nadzwyczajnej sesji zebrał się w czwartek przed południem Parlament Europejski.
   Część eurodeputowanych domagała się przeprowadzenia głosowania i uchwalenia przez Parlament Europejski rezolucji potępiającej użycie siły przez Amerykanów wobec Iraku. Przewodniczący obradom Pat Cox studził ich emocje. - Pokażmy, że w takiej chwili potrafimy się godnie zachować - apelował Cox.
   Komisja Europejska ogłosiła, że na pomoc humanitarną jest gotowa od razu przeznaczyć 21 mln euro. Unijny komisarz do spraw pomocy humanitarnej Poul Nielsen zapowiedział, że postara się zdobyć jeszcze dodatkowo 100 milionów, ale na to muszą się zgodzić rządy i parlamenty krajów unijnych.
   Wraz z wybuchem wojny zniknął temat poparcia, jakiego kraje kandydujące udzieliły Amerykanom. Przewodniczący Komisji Europejskiej Romano Prodi deklarował nawet, że się im nie dziwi, skoro sama Unia była w tej sprawie podzielona, ale_- podkreślał Prodi - _kraje kandydujące nie mogą lokować portfela w Unii i jednocześnie popierać amerykańską politykę zagraniczną.
RAFAŁ RUDNICKI (Bruksela)

Prezydent Egiptu

Sprzeciw i oskarżenie

   W orędziu do narodu prezydent Husni Mubarak, wyrażając swój sprzeciw wobec operacji wojskowej w Iraku, oskarżył Saddama Husajna o "sprowadzenie niebezpieczeństwa na cały Bliski Wschód". Mubarak stwierdził, że "to, do czego dzisiaj doszliśmy, zaczęło się w 1990 r. od irackiej inwazji na Kuwejt".
   Ostro oceniając decyzję o wszczęciu działań militarnych, prezydent Egiptu zapewnił, że Kanał Sueski pozostanie otwarty dla sił koalicji antyirackiej.
   Wczorajsza prasa egipska była pełna analiz skutków wojny w Iraku, które już teraz uderzyły przede wszystkim w lokalną gospodarkę. Zamiera turystyka, rosną ceny podstawowych produktów. Rząd egipski zażądał od USA rekompensaty w wysokości 4,4 miliarda dolarów na pokrycie strat związanych z interwencją w Iraku.
KAROL LEŚNIAK (Kair)

Prezydent Czech

Brak poparcia

   Republika Czeska nie jest członkiem koalicji, która rozpoczęła operację wojskową przeciwko Irakowi - stwierdził we wczorajszym przemówieniu czeski prezydent Vaclav Klaus.
   Klaus podkreślił, że czeska jednostka chemiczna stacjonująca w Kuwejcie nie ma mandatu do udziału w operacjach wojennych, a jedynie do akcji humanitarnych w razie ewentualnego użycia w regionie broni masowego rażenia. Klaus wyraził też nadzieję, że "cele operacji wojskowej zostaną osiągnięte szybko i że obejdzie się bez większej liczby ofiar wśród cywilów".
   Fakt, że Czesi nie są członkiem koalicji antyirackiej, podkreśla też premier Vladimir Szpidla. Co ciekawe, oficjalne stanowisko czeskiego rządu popiera Stany Zjednoczone w walce z Irakiem.
MARIUSZ PĄCZKOWSKI (Praga)