Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Kolenda: Mamy trudny okres, ale jedziemy do Słupska walczyć o finał

Dawid Foltyniewicz
Śląsk przegrał z Grupą Sierleccy Czarnymi oba półfinały Energa Basket Ligi rozgrywane we Wrocławiu. Mecz rozstrzygający o awansie zaplanowano na piątek w Słupsku. – Mimo tego, że dwukrotnie przegraliśmy u siebie, jedziemy do Słupska powalczyć o trzecie zwycięstwo. Wiemy, że to dla nas trudny okres. Wierzę jednak, że staniemy na wysokości zadania i będziemy w finale – powiedział Łukasz Kolenda, rozgrywający WKS-u.

Po dwóch zwycięstwach w Słupsku mogło się wydawać, że gdy rywalizacja przeniesie się do Wrocławia, Śląskowi pozostanie jedynie postawić stempel na pierwszym od 18 lat awansie do finału. „Trójkolorowi” najpierw zaliczyli jednak blamaż w Hali Orbita (60:123), a następnie wyraźnie przegrali w Hali Stulecia (69:89).

– Myślę, że o wszystkim zadecydowała pierwsza połowa. Nie zaczęliśmy meczu tak, jak powinniśmy. Nie było agresji i serca, które powinniśmy pokazywać w takich spotkaniach. Po przerwie zaczęliśmy grać lepiej, ale na nasze nieszczęście w decydujących momentach rywale zdobywali punkty – podsumował Andrej Urlep, trener Śląska.

Kilka tysięcy kibiców wspierało Śląsk Wrocław w meczu z Czar...

W szeregach gospodarzy brakowało lidera. Najskuteczniejszymi zawodnikami WKS-u byli Travis Trice i Kerem Kanter. Obaj zdobyli po 15 punktów. – Wszyscy dobrze wiemy, jak świetnym graczem jest Trice. Troszeczkę mnie więc dziwi, że przez cały mecz odgwizdano na nim zaledwie jeden faul i nie rzucał żadnego osobistego – dodał szkoleniowiec Śląska.

Pomimo porażki wrocławskiego zespołu kilka tysięcy kibiców w Hali Stulecia zobaczyło dobre widowisko. Należy jednak przyznać, że zapewniali je przede wszystkim goście. Billy Garrett i Anthony Marcus Lewis popisali się kilkoma koronkowymi akcjami, których nie powstydziliby się gracze NBA.

– Ta seria jest niesamowita. Śląsk wygrał u nas oba mecze, a my byliśmy lepsi we Wrocławiu. To pokazuje, że potrafimy wyjść z dużego dołku. W naszej drużynie drzemie duży potencjał i mentalność jest bez wątpienia naszą dużą siłą – chwalił swoich podopiecznych Mantas Česnauskis, trener Czarnych.

Legia Warszawa po trzech meczach z Anwilem Włocławek zapewniła sobie awans do finału Energa Basket Ligi. O tym, kto powalczy ze stołecznym zespołem o złoto, zadecyduje piątkowy mecz w Słupsku. Jak zapewnia rozgrywający „Trójkolorowych”, Łukasz Kolenda, Śląsk nie zamierza się poddać. – Mimo tego, że dwukrotnie przegraliśmy u siebie, jedziemy do Słupska powalczyć o trzecie zwycięstwo. Wiemy, że to dla nas trudny okres. Wierzę jednak, że staniemy na wysokości zadania i będziemy w finale – powiedział Kolenda.

Jeśli wrocławska ekipa wygra w piątek, po raz pierwszy od 18 lat zagra w finale ligi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska