Ludzie protestują, ale blokada z węzła bielańskiego nie zniknie

"Żądamy natychmiastowego usunięcia bariery na drodze DK5 na wiadukcie autostrady A4" – czytamy w petycji opublikowanej w internecie, której autorem jest sołtys Bielan Wrocławskich.

Powołując się na opinie mieszkańców, którzy protestują przeciwko gigantycznym korkom, jakie tworzą się teraz w Bielanach Wrocławskich, domaga się on przywrócenia starej organizacji ruchu na węźle bielańskim. Drogowcy jednak, jak na razie, nie zamierzają nic zmieniać.

Ponad tydzień temu, bez żadnej zapowiedzi czy ostrzeżenia, drogowcy ustawili zaporę i o połowę zmniejszyli przepustowość drogi DK5 (pokrywającej się w tym miejscu z drogą numer 35 od strony Wałbrzycha) prowadzącej z Bielan Wrocławskich w kierunku Wrocławia.

„My mieszkańcy Bielan Wrocławskich, Tyńca Małego oraz pozostałych miejscowości w Gminie Kobierzyce wyrażamy zdecydowany sprzeciw postawieniu bariery ograniczającej ruch wyjazdowy z Bielan Wrocławskich w stronę Wrocławia na drodze DK5 na wiadukcie nad autostradą A4. Postawienie tej bariery już zdecydowanie wyraźnie pogorszyło sytuację komunikacyjną we wsi Bielany Wrocławskie. W godzinach porannych w ostatnich dniach korek niespotykanie dotychczas sięgał już ul. Kłodzkiej w Bielanach Wrocławskich. Żądamy natychmiastowego usunięcia bariery również ze względu na bezpieczeństwo samochodów wjeżdżających na wiadukt od strony ul. Czekoladowej. Bariera jest w miejscu dużym zaskoczeniem dla kierowców i powoduje niebezpieczne sytuacje. Również wjazd na autostradę z tego samego kierunku w stronę Legnicy jest w tej chwili bardzo grożący kolizjami, ponieważ auta wjeżdżające z autostrady w stronę Wrocławia, mimo znaku podporządkowania nie stosują się do niego i nie wpuszczają kierowców”

- czytamy w petycji autorstwa Krzysztofa Drozdowskiego sołtysa Bielan Wrocławskich.

Petycję zamieszczoną na Facebooku podpisało już blisko 450 osób.
Co na to Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, która zdecydowała o postawieniu blokady?

Magda Szumiata, rzeczniczka dolnośląskiego oddziału GDDKiA, co prawda, podkreśla, że to tymczasowa zmiana organizacji ruchu, ale w najbliższym czasie na pewno nie zniknie.

"Powodem ustawienia blokady były coraz częściej występujące na A4 sytuacje związane z brakiem możliwości sprawnego zjechania z łącznicy autostradowej na DK35 w kierunku Wrocławia. Kolejka pojazdów zjeżdżających z autostrady od strony Legnicy nie mieściła się na łącznicy i pasie zjazdowym autostrady. Nagminnie występowała sytuacja, że pojazdy zatrzymywały się na pasie ruchu A4. Z uwagi na znacznie prędkości pojazdów w ciągu autostrady sytuacja ta powodowała bardzo duże zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym" - tłumaczy Magda Szumiata. - "Blokada ma na celu umożliwienie bezkolizyjnego włączania się pojazdów blokujących pas ruchu na autostradzie".

Zdaniem przedstawicielki GDDKiA zapora znacznie poprawiła bezpieczeństwo na węźle bielańskim.

"Apelujemy do kierowców o wyrozumiałość oraz zachowanie szczególnej ostrożności na węźle bielańskim" - mówi Szumiata.

Drogowcy nie zamierzają póki co demontować bariery i mówią, że na poprawę przepustowości kierowcy mogą liczyć dopiero po przebudowie węzła.

"Obecnie prowadzone są prace dokumentacyjne dotyczące budowy lub rozbudowy autostrady A4 na odcinku Krzyżowa-Wrocław oraz budowy S5 na odcinku z Sobótki do do Bolkowa. Dokumentacji, która wskaże najbardziej optymalny wariant przebiegu A4 i S5" - zapowiada Magda Szumiata.

Na ewentualną rozbudowę A4 i budowę S5 przyjdzie nam poczekać co najmniej do 2025 roku.