Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ludzie jadą na urlop, a pies ląduje na ulicy

Karolina Niemczyk
Wiele osób traktuje psa jak członka rodziny i na urlop zabiera go ze sobą
Wiele osób traktuje psa jak członka rodziny i na urlop zabiera go ze sobą polskapresse
Trwają wakacje. Kiedy dla ludzi to czas odpoczynku i relaksu na upragnionym urlopie, dla wielu zwierząt to początek koszmaru. Niestety, szczególnie psy w tym czasie lądują porzucone przy drodze, w lesie, a nawet podrzucane są na cudze posesje. Od czerwca liczba psów w Schronisku dla zwierząt małych w Dłużynie Górnej zwiększyła się aż o 30 procent.

- Kolejny problem stanowi zmniejszona liczba adopcji. Odpowiedzialni ludzie nie chcą adoptować psów tuż przed wakacjami, bo każdy chce pojechać na urlop - mówi Sylwia Socha, kierownik schroniska w Dłużynie Górnej. - Ludzie mają różne pomysły na to, jak pozbyć się pupila. Jadą do innego miasta i tam porzucają psa, małe pieski podrzucają innym. Na szczęście w tym roku nie odnotowaliśmy przypadku przywiązania psa do drzewa - dodaje.

Pies, który nagle stał się bezpański, jeśli szybko nie znajdzie się pod właściwą opieką, może być skazany na śmierć w mękach. Czeka go głodówka, odwodnienie, a w upalne dni nawet śmierć z przegrzania. Na szczęście w powiecie zgorzeleckim i okolicach nie brakuje ludzi niosących zwierzętom pomoc.

- Muszę przyznać, że mieszkańcy o dobrych sercach bardzo szybko reagują na niedolę zwierząt. Otrzymujemy telefony o błąkających się czworonogach, inni informują, że zwierzę wzięli do domu, napoili, nakarmili, ale proszą o odbiór, bo nie mogę go zatrzymać. W każdym przypadku najpierw staramy się odnaleźć właściciela. Dajemy ogłoszenie o psie w mediach społecznościowych i na naszej stronie internetowej. Jeśli nikt się nie zgłosi, przeznaczamy go szybko do adopcji - dodaje Socha.

Odpowiedzialni właściciele wiedzą, że psa czy kota na okres urlopu można oddać do hotelu dla zwierząt. W naszym regionie funkcjonują dwa: jeden w Siekierczynie, a drugi w Opolnie-Zdrój. W tym ostatnim, za dobę pobytu psa małej rasy zapłacimy 20 zł, a średniej 25 zł. Najwięcej bo 50 zł kosztuje pobyt psa rasy olbrzymiej, jak np. bernardyn. W cenę w liczone jest wyżywienie i stała opieka.

- Każdy pies ma swój pokój z wersalką, a nawet telewizorem - mówi Marek Młodziński, właściciel hotelu dla psów w Opolnie-Zdroju. - Zwierzęta wyprowadzane są co najmniej trzy razy dziennie, mają zapewnioną zabawę oraz opiekę medyczną. Z wakacji zarówno pies, jak i właściciel wraca zadowolony - dodaje nasz rozmówca.

Jeśli nie stać cię, by psa lub kota oddać do hotelu, poproś o opiekę nad zwierzęciem kogoś bliskiego. Wyrzucając psa na ulicę, skazujesz go na ogromny stres, cierpienie, a nawet śmierć. Nie porzucaj zwierząt - ani w wakacje, ani w ogóle.

Zobacz też: Związany pies pozostawiony w lesie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska