Młody lubinianin był poszukiwany listem gończym. Gdy od matki usłyszał, że pani mecenas załatwiła uchylenie listu, przestał się ukrywać. Szybko został aresztowany.
Sprawa ujrzała światło dzienne podczas rozprawy o areszt dla lubinianina. Mecenas Monika J. nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że pieniądze wzięła jako zapłatę za przygotowanie postępowania karnego. Jest zawieszona i nie może wykonywać zawodu adwokata.
Grozi jej od pół roku do ośmiu lat więzienia. Akt oskarżenia trafił do lubińskiego Sądu Rejonowego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?