Przekonała matkę lubinianina, że zna prokuratorów i sędziów, więc nie będzie problemem uchylenie listu gończego.
Gdy młody przestępca usłyszał od matki, że pani mecenas załatwiła uchylenie listu, przestał się ukrywać. Szybko został aresztowany. Sprawa ujrzała światło dzienne podczas rozprawy o areszt dla lubinianina.
Mecenas Monika J. nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że pieniądze wzięła, jako zapłatę za przygotowanie postępowania karnego. Jest zawieszona i nie może wykonywać zawodu adwokata. Grozi jej od pół roku do ośmiu lat więzienia.