Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubański przed meczem Śląsk - Brugge: Dziennikarze z Belgii dzwonią i pytają o Śląsk

Jakub Guder
Przed meczem Śląsk Wrocław - Club Brugge, z Włodzimierzem Lubańskim, wybitnym reprezentantem Polski, byłym piłkarzem belgijskiego Lokeren, rozmawia Jakub Guder.

Niebiesko-czarni to wymagający przeciwnik?
Club Brugge to z pewnością silny zespół, z czołówki ligi belgijskiej, który w każdym sezonie potwierdza swoje umiejętności i zajmuje na koniec rozgrywek miejsce w pierwszej trójce.

Jak wygląda ich system gry?
Ich taktyką jest ustawienie podobne do holenderskiego 1-4-3-3. Od kilu miesięcy ich trenerem jest Hiszpan Juan Carlos Garrido. To nowy człowiek i drużyna zapewne nie gra jeszcze dokładnie tak, jakby chciał, ale prezentuje się bardzo solidnie.

W kontekście rewanżu - stadion Brugii to trudny teren?
Jak najbardziej. Mają regularne wsparcie kibiców. Na trybunach pojawia się średnio ok. 20 tys. fanów.

Jak widzi Pan szanse Śląska w tej konfrontacji?
Teoretycznie trochę lepszym zespołem jest Club Brugge, ale oczywiście w piłce nożnej wszystko jest możliwe. Żeby jednak ograć rywala wrocławianie musieliby zagrać jedno z najlepszych swoich spotkań w ostatnim czasie. Powinni się wznieść na wyżyny swoich umiejętności.

Czyli można śmiało powiedzieć, że Brugia w T-Mobile Ekstraklasie biłaby się o mistrzostwo?
Bez dyskusji.

Jakie jest zainteresowanie tym meczem w Belgii?
Nie jest przesadnio duże. Oczywiście dziennikarze szukają informacji, nawet dwukrotnie do mnie dzwoniono pytając o Śląsk Wrocław. Na tyle ile znam wrocławski klub, to jakieś informacje im przekazuję, ale bez detali. Wszyscy tram zdają sobie sprawę, że to mecz w Lidze Europy, ale jakoś wyjątkowo się tym nie zajmują.

Przestrzegał Pan ich przed Sebastianem Milą?
Jak mówię - o szczegółach nie rozmawiałem. Zresztą mecze WKS-u widziałem ostatnio jedynie w telewizji.

Na kogo trzeba uważać w czwartek?
Po lewej stronie boiska biega młody 21-letni belgijski skrzydłowy Maxime Lestienne (branżowy serwis transfermarkt.de wycenia go na 9 mln euro - najwięcej w drużynie Brugii; przyp. JG), który jest szybki i dobry technicznie. Jest też oczywiście doświadczony napastnik Eidur Gudjohnsen (były piłkarz m.in. Chelsea i Barcelony - przyp. JG), ale on nie zawsze gra w pierwszym składzie. Często jest zmiennikiem. Ich największą siłą jest jednak to, że stanowią zgrany kolektyw.

Mają jakieś słabe punkty?
Jeśli miałbym już na coś zwrócić uwagę, to na defensywę. Od lat mają z nią problemy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska