Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lokatorzy TBS Nowe Żerniki: tu jest jak w serialu "Alternatywy 4"

Andrzej Zwoliński
TBS Nowe Żerniki, Wrocław
TBS Nowe Żerniki, Wrocław TBS Wrocław
- Czujemy się jak bohaterowie serialu Barei „Alternatywy 4”. Fuszerka na fuszerce, brud i olewanie przez administrację – alarmuje jeden z lokatorów mieszkania w budynku należącym do TBS-u Nowe Żerniki we Wrocławiu. Na początku lutego mieszkania – z udziałem prezydenta Jacka Sutryka - uroczyście przekazywano najemcom. Ci narzekają teraz na liczne niedoróbki i brak reakcji ze strony administracji.

Nowym budynek TBS-u Wrocław powstał na osiedlu Nowe Żerniki jako część projektu WUWA 2. Inwestycję rozpoczęto w styczniu 2018 roku, a zakończono rok później i kosztowała ok. 40 mln zł. Wykonawcą prac była firma Pre-Fabrykat. W budynku powstało łącznie 117 mieszkań, z czego 57 przeznaczono dla osób w starszym wieku, a pozostałe 60 było dostępnych w klasycznym systemie najmu TBS.

Od stycznia lokatorzy – wskazani przez gminę Wrocław - wprowadzali się do swoich mieszkań. Na początku lutego zorganizowano nawet uroczyste zakończenie inwestycji, a nowy budynek oglądał prezydent Jacek Sutryk.

Niestety, prezydent nie miał okazji rozmawiać z nowymi lokatorami, którzy już wtedy zaczęli alarmować o licznych usterkach w mieszkaniach do których, dopiero co się wprowadzili.

Najpierw obsuwa z budową, a później już tylko gorzej

- Nasze problemy zaczęły się już trzy lata temu, bo planowo mieszkanie powinno być gotowe w listopadzie 2018 roku – mówi nam pan Paweł, lokator TBS-u Nowe Żerniki. - Później była zmiana wykonawcy i ponad rok opóźnienia w budowie. Ostatecznie odebrał mieszkanie pod koniec stycznia tego roku. To – jak zaznacza – był dopiero początek schodów.

Od razu zgłosił szereg usterek, głównie w łazience. Według umowy powinni mieć zapewnione podstawowe sprzęty: kuchenkę, wannę, umywalkę, toaletę, zlew, a także wykończenie mieszkania pozwalające natychmiastowe wprowadzenie się, czyli panele podłogowe, białe ściany i kafelki w łazience.

- Niestety łazienka jest wykończona tragicznie do tego stopnia, że kafelki na ścianie pochodzą z dwóch różnych zestawów o różnych odcieniach. Braki w fudze, nacieki, które nie schodzą przy myciu. Płytki są ponadto ułożone bardzo niechlujnie. Do tego wielkie szpary w futrynach drzwi. Farba ze ścian zaczęła odpadać już w pierwszych tygodniach, a w większości mieszkań przez długi czas nie mogliśmy się doprosić zainstalowania zamków w drzwiach - wylicza.

Po pewnym czasie zgłosili się do niego i innych lokatorów pracownicy wykonawcy w celu usunięcia usterek. Stwierdzili, że jedyne co mogą to „załatać dziury w fugach i szpary w futrynie silikonem”. Od pracownika TBS-u mieli wtedy usłyszeć, że budynek jest w reklamacji, a ich uwagi zapewne zostaną odrzucone, bo na przykład w przypadku kafli - partia była wadliwa. Poza tym dano im do zrozumienia, że „mają się nie czepiać, bo przecież to nie ich mieszkania i jak będą się wyprowadzać, to nikt nie będzie od nich wymagał, żeby łazienka była w lepszym stanie".

- Często słyszę, że mieszkanie nie jest moje, to po co marudzę – mówi pan Paweł. - Formalnie mieszkanie nie należy do mnie, ale przecież nie mieszkam tu za darmo - podkreśla. Trzy lata temu musiał wpłacić blisko 70 tysięcy złotych kwoty partycypacji, co stanowiło 30 proc. kosztów budowy mieszkania. - No i czynsz z mediami to około 1500 zł miesięcznie - dodaje.

Usterki to nie wszystko. Lokatorzy wskazują też na brud i brak internetu

- Utrzymanie czystości na korytarzach należy do TBS-u. Tak mamy w umowie. Jest firma zajmująca się sprzątaniem klatek schodowych. Przyjeżdżają kilka razy w tygodniu, ale zamiast porządnie umyć podłogi, jedynie je zamiatają. Przed wizytą prezydenta Jacka Sutryka oczywiście było pięknie wysprzątane. Od tamtej pory w żaden sposób nie da się wyegzekwować tego by ktoś zrobił porządek – skarżą się lokatorzy.

Kolejna kwestia, która – jak mówią - doprowadza ich do szału to brak internetu i telewizji. - Żaden z operatorów nie planuje podłączenia w naszym budynku. Orange i Korbank próbowali. Podobno TBS przedstawił zaporowe warunki współpracy, które dla żadnej z firm nie są do zaakceptowania – mówi nam pan Paweł. - Dzwoniłem w sprawie Internetu i nawet grupowy pozew do sądu nic tu nie zmieni. TBS to totalny beton w niektórych kwestiach i szybciej nam czynsz podniosą niż na chwilę obecną umożliwią za niego zapłacić przez internet, do którego nam ograniczają dostęp - skarży się sąsiad pana Pawła, a sąsiadka proponuje: codziennie prezydent Jacek Sutryk odpowiada na pytania mieszkańców, napiszmy do niego, może zareaguje.

Lokatorzy narzekają, że ich prośby i monity są albo ignorowane, albo zbywane przez przedstawicieli TBS-u Wrocław. Zwróciliśmy się do Łukasza Maślanki rzecznika TBS-u Wrocław z prośbą o wyjaśnienia. - Jeśli chodzi o usterki i sprawy techniczne, to komunikujemy się z najemcami – zadeklarował, prosząc jednocześnie o cierpliwość.

Gdy wysłaliśmy zdjęcia z przykładami usterek i niedoróbek dodał: - Sprawę skierowałem do działu merytorycznego, zrobimy, co się da, żeby ta odpowiedź nadeszła szybko, ale - tak, jak pisałem w pierwszym mailu - temat jest obszerny, więc przygotowanie odpowiedzi może nam zająć trochę czasu.

Do kłopotów lokatorów TBS-u Nowie Żerniki z pewnością powrócimy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska