Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Logika jest dobra na wszystko

Andrzej Górny
Andrzej Górny
Andrzej Górny
Zafrapował mnie pewien ludowiec, przywiązany do korzeni. Czepiają się go, bo nalega na budowę wielkich parkingów w uzdrowiskach, co widać nie w smak kuracjuszom. A co, zdrowym i bogatym już się nic nie należy? Działacz słusznie zauważa, iż ojczyzna tak urosła w siłę, że naród przemieszcza się nie tylko "pekałesem i pociungiem".

Rozmawiałem o tym z kolegą znanym z tzw. chłopskiego rozumu i ten mówi, że nie ma się czego czepiać, bo facet kuma logicznie, co w tym kraju rzadkie. Obruszyłem na tę deprecjację rodaków i poprosiłem o przykłady. - To proste - powiada mentor - 30 procent wypadków powodują pijani kierowcy. Jak byś temu zaradził? - Trzeba ich wsadzić i pozabierać prawa jazdy! - odparłem. - Błąd - podsumował - trzeba wsadzić wszystkich trzeźwych, to oni powodują 70 proc. wypadków.
Coś w tym jest, choć człowiek w końcu się przyznał, że ów przykład logiki zaczerpnął z powieści s-f.

Inny mój idol ze świata polityki to Richard Henry Czarnecki. Jeśli nie należał do jakiejś partii, to znaczy że taka nie istnieje. Europarlamentarzysta, wielokrotny prezes, wiceprezes, doradca, członek czego się dało, redaktor, nawet naczelny. Co rusz wzlatuje nad poziomy idąc w ślady swego teścia kosmonauty Hermaszewskiego. Ostatnio p. Ryszard twierdzi, że dotychczasowy system wyboru szefa PZPN jest do bani i należy dopuścić do głosu kibiców. Myśl niebanalna, choć nie nowa. To przecież wola ludu, wspierana przez niektóre media, wyniosła na stanowisko selekcjonera pana Smudę, dając początek pasmu znanych sukcesów kadry narodowej. Logiczne więc, że trzeba się tej metody trzymać.

Aferze Amber Gold przyglądam się z mieszanym uczuciami. Współczuję oskubanym, ale też trochę im zazdroszczę. Nigdy nie miałem w ręku takich kwot, po kilkadziesiąt tysięcy, jak oni. Wystarczyło im sprytu lub szczęściła, by się tej forsy dochrapać, ale zabrakło, by nie dać się wystawić do wiatru. Logika hazardu jest taka, że raz się wygrywa, raz przegrywa. Czemu więc lamentują.

Spróbowałem i ja ryzyka, ot tak, by poczuć dreszcz emocji. W nadbałtyckim kurorcie zwabiła mnie buda "wszystko po złotówce". Kłamią, bo niektóre towary były nawet po 8 zł. Z tym większą ostrożnością wybrałem 10 niepotrzebnych gadżetów. No, mogłem trafić gorzej. Wprawdzie termometr pokojowy wciąż pokazuje 15 stopni, pojemnik z maścią tygrysią nie daje się otworzyć, a szczypce do krabów złamały się na pierwszym orzechu, który próbowałem nimi zgnieść.

I co, zaraz mam nalegać na zwołanie komisji śledczej? Tisze jediesz, dalsze budiesz. Logiki uczmy się nawet od nielubianego sąsiada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska