Kiedy kilkuosobowa grupa z Koalicji 1 Maja pojawiła się pod biurem, od razu została wylegitymowana przez policję. - Na pytanie, dlaczego akurat nas chcą wylegitymować, usłyszeliśmy tylko, że powinniśmy się domyślać. A my tu nie przyszliśmy rzucać kamieniami w okna, tylko porozmawiać z naszymi przedstawicielami w rządzie i przekazać im nasze postulaty - mówi Witkowski.
Na przedstawiciele koalicji, gdy już zostali wylegitymowani przez funkcjonariuszy, w budynku czekały kolejne problemy.
- Ochroniarz nie chciał nas wpuścić, ponieważ, jak stwierdził, otrzymał takie polecenie służbowe - opowiada Witkowski.
W końcu grupie udało się dostać do budynku, ale nie zastali tam żadnego z posłów. Wobec tego w każdym biurze zostawili egzemplarz pisma z postulatami. - Chcemy bronić praw pracowników. Domagamy się od naszych reprezentantów społeczeństwa, by utworzyć instytucję Rzecznika Praw Pracownika przy polskim rządzie i ustanowić wysokie kary dla pracodawców nie wypłacających na czas wynagrodzeń swoim pracownikom jak również wprowadzenia mechanizmów, które pozwolą szybciej odzyskać niewypłacone pensje - Ewa Miszczuk z koalicji 1 maja. Według członków koalicji wezwanie policji wynika z brakiem pomysłu na realne rozwiązania w związku z pogarszającą się sytuacją pracowników.
Poseł PO Michał Jaros zadeklarował, na razie telefonicznie, chęć spotkania i rozmowy z członkami Koalicji 1 Maja.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?