Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarze: "Zaszczepcie się na grypę". A szczepionek w aptekach nie ma

Kinga Mierzwiak
Kinga Mierzwiak
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Fot. Tomasz Hołod / Polska Press
Jeszcze nie tak dawno mówiło się o sezonie grypowym, który rozpoczynał się we wrześniu i trwał do listopada. Teraz okazuje się, że grypa jest chorobą całoroczną. Dlaczego zatem, jeśli się szczepić, to tylko we wrześniu? Sprawdźcie.

W jaki sposób dochodzi do zakażenia? Okazuje się, że wirus grypy może przetrwać na dłoniach do 5 minut, a najdłużej zachowa aktywność na klamkach, poręczach w środkach komunikacji, na wózkach sklepowych czy na smartfonach. Z kolei na banknotach wirus może przetrwać nawet do trzech dni. A izolacja od innych ludzi jest przecież niemożliwa. Jedno kichnięcie wydala wirusa z prędkością 167 km/h. Jest to prędkość huraganu.

W ostatnim tygodniu (między 8 a 15 września) dolnośląski sanepid odnotował 2967 przypadków zachorowań na grypę. Tydzień wcześniej (między 1 a 7 września) było ich 1824, a jeszcze wcześniej (między 23 sierpnia a 31 sierpnia) było ich 1450.

- To jednak niewielkie różnice. Średnio liczba zachorowań utrzymuje się mniej więcej na tym samym poziomie. Odnotowujemy ich też więcej niż kilka lat temu, ale wynikać to może stąd, że lekarze czasem każdą tego typu infekcję (nawet lekkie przeziębienie) kwalifikują jako grypę - mówi Magdalena Odrowąż-Mieszkowska, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji
Sanitarno-Epidemiologicznej we Wrocławiu. - Kiedyś poza sezonem odnotowywaliśmy poziom 500 zachorowań tygodniowo.

Czy skoro grypa występuje przez cały rok, to w dalszym ciągu powinniśmy się na nią zaszczepić?

- Tym bardziej warto szczepić się na grypę. Zmienność tego wirusa powoduje, że skład szczepionki aktualizowany co roku. Tu nie chodzi tylko o obronę przed samą grypą. Szczepimy się także, by chronić się przed powikłaniami. A te mogą być bardzo poważne, a nawet doprowadzić do śmierci - mówi dr n. med. Agata Sławin, specjalista medycyny rodzinnej.

Najbardziej narażone na zachorowania są osoby z obniżoną odpornością, czyli dzieci i seniorzy. Powinny się szczepić także kobiety w ciąży.

- Jeżeli na grypę zachoruje kobieta w ciąży, to może dojść do przedwczesnego porodu albo nawet poronienia - ostrzega dr Agata Sławin i dodaje: - Szczepionki nie są żadnym zagrożeniem dla kobiet w ciąży. Wręcz przeciwnie: są wskazane, ponieważ przeciwciała, które wytwarza organizm matki są przekazywane dziecku i wtedy dziecko jest chronione po urodzeniu przez 4-6 miesięcy. To ważne, bo dzieci do 6. miesiąca nie możemy szczepić.

Na powikłania narażone są także te osoby, które chorują na choroby przewlekłe (astma, cukrzyca, przewlekła obturacyjna choroba płuc).

Czy zdrowe odżywianie i odpowiedni styl życia nie wystarczą? - Naturalne leczenie, zdrowe odżywianie, dobre wysypianie się, brak stresu zwiększa odporność, co pomaga zapobiegać grypie. Ale przyjmowanie szczepionki powinno stanowić komplementarną metodę, bowiem zyskujemy wtedy inny rodzaj odporności, tzw. odporność swoistą, czyli ukierunkowaną na wirusa grypy. Nikt z nas nie żyje w komfortowych warunkach. Nawet najzdrowszy tryb życia może nas nie uchronić przed zachorowaniem. To trochę tak jakbyśmy nie zapinali pasów bezpieczeństwa, bo nigdy nie zdarzył nam się wypadek. Skoro te szczepionki są, to dlaczego z nich nie korzystać? - mówi dr Sławin.

Niektórzy twierdzą, że zachorowali dopiero po przyjęciu szczepionki. Czy to możliwe?

- To mit, który wynika z tego, że nie mamy wiedzy. Szczepimy się zwykle jesienią. Jesień jest naturalnie tym momentem, kiedy jesteśmy bardziej narażeni na zachorowanie. A ponieważ szczepimy się właśnie w tym czasie, to często dochodzi do nałożenia się tych dwóch rzeczy. Samo podanie szczepionki to jeszcze za mało. Organizm potrzebuje 2-3 tygodni, żeby wytworzyć przeciwciała - wyjaśnia dr Sławin. - Bardzo często każde przeziębienie nazywamy grypą, a to dwie różne choroby. Grypa zaczyna się gwałtownie - w ciągu kilku godzin wysoką gorączką i bólem mięśni. Katar i kaszel pojawiają się dopiero w późniejszym czasie.

Magdalena Odrowąż-Mieszkowska, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej we Wrocławiu, twierdzi, że szczepimy się jesienią także z innego powodu: po lecie jesteśmy najbardziej uodpornieni na wirusy.

Okazuje się jednak, że szczepionek na grypę nie ma jeszcze w hurtowniach. W tym roku wyjątkowo WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) dłużej analizowała wirusy. Przygotowywała się do określenia, jaka dokładnie ma być tegoroczna szczepionka (wirus grypy mutuje każdego roku). Do aptek szczepionki na grypę trafią najprawdopodobniej najwcześniej za tydzień lub dwa tygodnie. Ich dokładna cena nie jest jeszcze znana. W ubiegłych latach szczepionka kosztowała około 40 złotych. U pacjentów powyżej 65. roku życia jest ona refundowana, a więc o połowę mniej.

Dr Sławin twierdzi, że najlepiej zaszczepić się jak najszybciej. Czyli od razu wtedy, gdy szczepionki dotrą do aptek.

Jak zapobiegać grypie?

Na uniknięcie zachorowania - poza szczepionką - jest kilka sposobów. Poniżej wymieniamy te najważniejsze.

  • regularnie wietrz pomieszczenia
  • zadbaj o higienę, dokładnie i bardzo często myj ręce
  • jesienią i zimą pij herbatę z imbirem, wzmacnia odporność
  • jesienią i zimą spożywaj produkty o wysokiej zawartości witaminy C
  • bądź aktywny fizycznie, regularny wysiłek również wspomaga odporność
  • podczas kichania należy zasłaniać buzię zgiętym łokciem
  • w czasie infekcji pozostań w domu
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska