Legnica: Wbił siekierę w głowę ukochanej. Teraz grozi mu dożywocie

Związek Tomasza P. i pokrzywdzonej trwał od 2009 roku, nie należał jednak do szczęśliwych. Między partnerami bardzo często dochodziło do kłótni na tle osobistym. Od lipca 2011 r. para zamieszkała w Legnicy.

Przeciwko mężczyźnie toczyły się postępowania w katowickiej prokuraturze, związane z licznymi oszustwami finansowymi, jakich się dopuścił. W związku z nimi został tymczasowo aresztowany. Na wolność wyszedł 23 listopada 2012 r. Pojechał wtedy do byłej partnerki i groźbami próbował wymusić na niej, by nadal byli parą.

- Mężczyzna groził kobiecie samobójstwem, a także pozbawieniem jej życia. Przykładał jej nóż do brzucha i szyi. Sparaliżowana strachem kobieta nie powiadamiała policji - mówi Liliana Łukasiewicz z Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

3 grudnia 2012 r. kobieta pojechała do pracy. - Po godz. 8 Tomasz P. przyszedł do jej biura. Pod pretekstem przekazania kluczy, wyprosił kobietę do sekretariatu - relacjonuje Liliana Łukasiewicz. - Po krótkiej rozmowie zadał jej kilka ciosów siekierą w głowę i ręce, którymi się osłaniała. Zauważyły to pracownice wychodzące z windy. Zdezorientowany napastnik zadał kobiecie ostatni cios, wbijając siekierę w głowę, po czym uciekł.

Ranna natychmiast została przewieziona do szpitala. Tomasza P. zatrzymano 4 grudnia koło Częstochowy. Został tymczasowo aresztowany. W toku prowadzonego śledztwa okazało się, że oskarżony posiada nielegalną broń i dokumenty wystawione na różne nazwiska.

Przesłuchiwany przyznał się jedynie do posiadania fałszywych dokumentów, zaprzeczył, jakoby kiedykolwiek miał broń, a pytany o próbę zabójstwa byłej partnerki stwierdził, że nie pamięta okoliczności zdarzenia.

Tomasza P. zbadali biegli psychiatrzy, którzy stwierdzili, że ma on osobowość psychopatyczną, ale w momencie popełniania czynu był całkowicie poczytalny. Za usiłowanie zabójstwa mężczyźnie grozi nawet dożywocie.