- Gramy dalej i jeszcze długo tak będzie! - zapewnia piłkarz Maciek Siwak, uczeń szkoły zawodowej. - Trenujemy dwa razy w tygodniu. Idzie nam coraz lepiej.
A w szkole? - Musimy się uczyć. Kto tego nie robi, nie gra w drużynie - zapewnia Maciek.
Pieniądze na założenie drużyny (24 tys. zł) dało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Opiekuje się nią Ochotniczy Hufiec Pracy, którego szefowa Teresa Woźniakowska jest jedną z koordynatorek tego projektu. - Dzieci romskie chętnie uczestniczą w tym projekcie - mówi Woźniakowska. - Dlatego w tym roku planujemy utworzenie drugiej, młodszej drużyny, a także kilka wycieczek.
Czarne Koszule zagrały w kilku turniejach w Legnicy i Krotoszycach. Z drużyną OHP pod koniec minionego roku przegrali już tylko 3:5, co świadczy o stałym postępie. Udział w zawodach, wycieczki, czyli wychowywanie poprzez sport i turystykę, spowodowały, że młodzi Romowie zaadoptowali się w szkolnym środowisku. - Do naszej drużyny chcą się nawet zapisać Polacy - śmieje się Roman Siwak, romski opiekun drużyny. - Jesienią mieliśmy problemy, bo dwóch zawodników przestało chodzić do szkoły. Powiedzieliśmy, że zostaną wyrzuceni z zespołu, i wzięli się za naukę. Chłopcy rywalizują, kto lepiej się uczy.
Siwak podkreśla, że chłopcy uwierzyli w siebie. Ci, którzy grają, nie wystają już po bramach i przykładają się do nauki. - Dzięki takim projektom zmienia się też opinia legniczan o młodych Romach - ocenia Teresa Woźniakowska. - Alternatywne zajęcia spowodowały, że nie są postrzegani jako "bramowi stacze", którzy z nudów niszczyli klatki schodowe, chuliganili i byli uciążliwi.
Czy programy integracji młodych Romów z Polakami dają pozytywne rezultaty i przynoszą korzyści? Komentuj!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?