Sędzia Jan Ryszard Nowak w dwóch przypadkach zmienił kwalifikację czynów - z napadów rabunkowych na wykroczenia. - Poszkodowani sami oddali mu telefony - wyjaśniał sędzia Nowak. - Nie było gróźb, ale uznali, że tak będzie bezpieczniej dla nich.
Wartość skradzionych chłopcom telefonów nie przekraczała 250 zł. Dlatego zostało to zakwalifikowane jako wykroczenie. I stąd symboliczna kara. W pozostałych czterech napadach bandyta działał z nożem w ręku.
W styczniu tego roku po raz pierwszy zaczepił nastolatka w parku Miejskim. Zapytał o godzinę, a później poprosił o pokazanie telefonu. Gdy ten odmówił, wyciągnął nóż i zrabował mu komórkę. Kolejnego chłopca napadł na terenie szkoły podstawowej. W sumie prokuratura oskarżyła go o sześć napadów, w tym jeden na dorosłego. Łupy sprzedawał w lombardzie. Został namierzony i zatrzymany w lutym tego roku. Ofiary zauważyły u niego wytatuowanego na szyi skorpiona i stąd wziął się jego pseudonim.
Policjanci skojarzyli, że cztery lata temu ten sam mężczyzna dokonał serii napadów. Wtedy został skazany. Zza krat wyszedł po odsiedzeniu prawie trzech lat w 2010 roku i za mieszkał w piwnicach.
Po prawie roku na wolności wrócił do rabunków. Przyznał się do winy. Prokurator Daniel Adamczyk z Prokuratury Okręgowej określił "Skorpiona" jako osobę zdemoralizowaną i pozbawioną hamulców wewnętrznych. Wyrok jest nieprawomocny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?