Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Legnica: Przez miesiąc mieszkał ze zwłokami żony

Mateusz Różański
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne Piotr Krzyżanowski
Ciało zmarłej kobiety, które przez miesiąc leżało w jednym z mieszkań przy ul. Mazowieckiej na osiedlu Piekary w Legnicy, trafi do wrocławskiego zakładu medycyny sądowej. Zadaniem lekarzy będzie rozwianie wszelkich wątpliwości, czy ktoś mógł się przyczynić do śmierci 58-latki.

Zwłoki zostały znalezione w niedzielę. Sąsiadów zaniepokoiła woń wydostająca się z jednego z mieszkań. Gdy zapukali do sąsiada, okazało się, że na łóżku leżą zwłoki jego żony. - Ciało było już w stanie rozkładu. Mieszkańcy natychmiast powiadomili policję. Ze wstępnych oględzin wynika, że zwłoki leżały w mieszkaniu około miesiąca, ale to dokładnie potwierdzi sekcja, którą w tym tygodniu przeprowadzimy we wrocławskim zakładzie medycyny sądowej - tłumaczy Ryszarda Anna Beni, szefowa legnickiej prokuratury rejonowej.

Prawdopodobnie mąż kobiety jest chory psychicznie. Był zaniedbany oraz wygłodzony. Prokuratura przypuszcza, że nie wychodził z mieszkania w ostatnich tygodniach. - To kobieta sprawowała pieczę nad całym domem. To ona gotowała i sprzątała. Jej mąż podczas zatrzymania sprawiał wrażenie osoby chorej psychicznie. Od momentu śmierci kobiety żywił się tylko tym, co miał jeszcze w domu - dodaje Ryszarda Anna Beni.

Przy ul. Mazowieckiej stoją dwa wieżowce. W każdym jest ponad setka mieszkań. Lokatorzy niechętnie rozmawiają o sprawie. Twierdzą, że rzadko widywali sąsiadów i nic nie wzbudziło ich niepokoju.

- Jedni mogą to nazwać ludzką znieczulicą, inni z kolei określą, jako zasadę niewtykania nosa w nie swoje sprawy - tłumaczy Ewa Czemierowska-Koruba, psycholog z ponad 30-letnim doświadczeniem. - Taki trend przychodzi do nas z Zachodu. Z jednej strony nikt nie zagląda nam przez okna, ale druga strona tego medalu jest taka, że za ścianą naszego mieszkania może dochodzić do dramatycznych wydarzeń, o których nie będziemy mieli zielonego pojęcia - dodaje pani psycholog.

Ponieważ kobieta długo leżała w swoim mieszkaniu, prokuratura była zobowiązania do wszczęcia postępowania wyjaśniającego w tej sprawie. - To zupełnie standardowa procedura w takich przypadkach. Po wstępnych oględzinach zwłok nic jednak nie wskazywało na udział osób trzecich w tym zdarzeniu. Wszelkie wątpliwości rozwieje sekcja zwłok - dodaje prokurator Ryszarda Anna Beni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska