- Szykuje się sporo imprez w Rynku, dlatego odnawiamy kramy śledziowe - mówi Ryszard Lisiecki, zastępca dyrektora Zarządu Gospodarki Mieszkaniowej. - Oprócz ścian, wyczyścimy także posadzkę. Robimy to głównie własnymi siłami, więc koszt będzie w granicach dwóch tysięcy złotych.
Srzedziński: Straż miejska będzie częściej patrolować to miejsce
Sześć lat temu śledziówki zostały gruntownie odrestaurowane. Pod kierunkiem profesora Mieczysława Steca z krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych zrobiono renowację graffiti. Znajdują się one na dwóch z ośmiu kamieniczek. Koszt prac wyniósł około 300 tysięcy złotych.
Jednak już po kilku miesiącach pokazały się pierwsze ślady zostawione przez wandali. Pojawiły się ordynarne napisy i ślady butów, bo wieczorami, a nawet w dzień, pijacy siadali na parapetach okien w podcieniach.
- Nie ma na nich siły - mówi mieszkanka Rynku. - Trzeba by kraty tu wstawić i na wieczór zamykać. Znowu będzie tak, jak dawniej.
Rynek nabrał blasku, bo zakończono już prawie kładzenie nowej nawierzchni. Czy oszpecą go zapaskudzone ściany śledziówek? Jest nadzieja, że nie.
- Będziemy częściej patrolować to miejsce - zapewnia Andrzej Srzedziński, komendant straży miejskiej. - Gdy kamery zarejestrują, że dzieje się tam coś złego, zaraz zjawią się strażnicy. Mam nadzieję, że nie dojdzie tu już do aktów wandalizmu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?