Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Legnica: Czy samochody teatru mogą jeździć po Rynku?

Tomasz Woźniak
Zgodę na wjazd 15-tonowej ciężarówki musiała wcześniej uzyskać także Telewizja Polska
Zgodę na wjazd 15-tonowej ciężarówki musiała wcześniej uzyskać także Telewizja Polska Piotr Krzyżanowski
Sztuki teatralne w Legnicy są od września uzależnione od dyżuru strażników miejskich. Samochody z dekoracjami i kostiumami, choć mają zgodę prezydenta miasta, mogą wjechać na płytę Rynku jedynie, gdy strażnik otworzy kluczem barierki zagradzające wjazd. To problem zarówno dla mundurowych, jak i artystów, bo pojazdy teatru kursują między siedzibą, magazynami a scenami rozsianymi po całym mieście nawet sześć razy dziennie.

Strażnicy mają trzy klucze. Jeden na parterze urzędu miasta, w którym strażnik dyżuruje do godz. 15.30, kolejny w dyżurce straży - 3 km od centrum, a trzeci w samochodzie zmotoryzowanego patrolu. Większość spektakli granych jest późnym popołudniem i w weekendy.

Problem wjazdu na Rynek sprawił, że dopiero we wrześniu teatr ustalił jesienny repertuar. Po interwencji marszałka Dolnego Śląska, teatr dostał stałą zgodę na wjazd do Rynku, ale tylko w dni powszednie, od godz. 7 rano do 21.

- W wielu miastach blokady można uruchamiać na przykład pilotem, tylko w Legnicy trzeba wzywać człowieka ze specjalnym kluczem - mówi dyrektor Jacek Głomb. - Nie jestem zwolennikiem swobodnego jeżdżenia i parkowania w samym centrum, ale uważam, że powinniśmy mieć zgodę bez ograniczeń czasowych, a straż miejska winna jedynie pilnować, byśmy jej nie nadużywali.

Dyrektor napisał skargę do komisji rewizyjnej rady miejskiej i ta zgodziła się wyjaśnić spór. - Sprawdzimy korespondencję teatru z urzędem i podejmiemy decyzję - mówi radny Zbigniew Dudek
Restauratorzy są w jeszcze gorszej sytuacji niż teatr. Za każdym razem, gdy chcą wjechać do Rynku, muszą pisać do urzędu. Na razie radni komisji rewizyjnej zajmą się sprawą teatru.

Właściciel Alanya Kebab ma jeszcze inne rozwiązanie. - Rynek powinien być otwarty dla pojazdów do godz. 11 rano - tłumaczy Mijar Bakr. - Dla nas zamknięcie Rynku to duży problem. Musimy nosić kilkadziesiąt metrów kulki z kebabem, a każda waży 25-30 kilogramów.

Od sierpnia nie jeździmy po bruku legnickiego Rynku

Prezydent Legnicy już w lipcu zapowiedział, że Rynek będzie zamknięty dla ruchu samochodów.
Nie ukrywał, że oprócz spokoju, taka decyzja może też doprowadzić do rozwoju usług tragarzy i wózkarzy, ponieważ zakaz obejmuje także samochody dostawcze. Problem w tym, że Teatr Modrzejewskiej, dwie restauracje, księgarnia i kilka innych sklepów mieści się w dwóch budynkach w samym Rynku i nie mają innej możliwości dowiezienia towaru, jak właśnie po kostce w Rynku.

- Z jednej strony dostawcy klną, gdy muszą do restauracji wozić na wózkach 50-litrowe beczki z piwem - przyznaje Piotr Nowak, właściciel restauracji Cubana. - Z drugiej strony skończyło się parkowanie ciężarówek i innych samochodów pod ogródkiem mojego lokalu, co przeszkadzało mnie, ale przede wszystkim klientom restauracji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska