Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech - Śląsk Wrocław 1:0. Żeby wygrać, trzeba strzelać (WYNIK, 21.02.2021, RELACJA)

Jakub Guder
Jakub Guder
fot. Polskapress Głos Wielkopolski
LECH POZNAŃ - ŚLĄSK WROCŁAW 1:0 (WYNIK 21.02.2021, RELACJA). Czwarty mecz w tym roku i czwarty bez zwycięstwa. W Poznaniu Śląsk tylko przez kilkanaście minut dawał nadzieję, że w drużynie coś drgnęło. To było za mało, nawet na słabego Lecha, który wygrał w lidze po raz pierwszy od 6 grudnia. Co z trenerem Lavicką?

LECH - ŚLĄSK 1:0 (WYNIK, 21.02.2021, RELACJA)

Bramki:
1:0 Aron Jóhannsson 57’ (asysta: Sykora)

Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz)
Widzów: bez udziału publiczności

Lech: van der Hart - Czerwiński, Rogne, Milić, Puchacz - Karlstrom, Tibal, Sykora (85. Kraweć), Ramirez, Kamińsk - Johannsson (75. Szymczak). Trenera: Dariusz Żuraw.
Śląsk: Putnocký - Cotugno, Celebanl, Pawelecl, Stiglec - Praszelik (79. Łyszczarz), Scalet, Pichl (61. Sobota), Pawłowski (79. Janasik), Musonda (70. Exposito) - Piaseckil. Trener: Vitezslav Lavicka.

Duet stoperów Piotr Celeban - Mariusz Pawelec - znów idziemy na mistrzami? Nie, to nie sezon 2011/12. Taką dwójkę w wyjściowym składzie Śląska zobaczyliśmy po blisko 10 latach od tamtego sezonu, wczoraj w starciu z Lechem. Mieli pomóc w utrzymaniu posady Vitezslavowi Laviczce. Czech nie miał wyboru, bo z powodu urazu wypadł mu Israel Puerto. Na ławce byli jeszcze Maciej Wilusz i Łukasz Bejger, ale wrocławski szkoleniowiec najwyraźniej uznał, że jeszcze za krótko trenują z kolegami.

To był mecz drużyn w kryzysie. Spotkanie o trenerskie głowy, no i pierwsza połowa dawała nadzieję, że we Wrocławiu coś drgnęło. WKS w Poznaniu wyszedł wyżej, bardziej agresywnie. Był taki moment, że Lech musiał dość głęboko cofnąć się pod własną bramkę. Wszystko to jednak trwało ledwie kilkanaście minut i znów nie przyniosło gościom chociażby jednego celnego strzału.

Lech grał niewiele lepiej. W pierwszych trzech kwadransach to była naprawdę drużyna do ugryzienia. Koniec końców do przerwy zobaczyliśmy rozczarowujące widowisko, tylko z jedną interwencją bramkarza po uderzeniu Jana Sykory.

Goście mogli kapitalnie zacząć drugą połowę. Przy górnej piłce pomylił się Alan Czerwiński, co wykorzystał Bartłomiej Pawłowski. Przejął piłkę, nie dał się wytrącić z równowagi i popędził w kierunku bramki. Lecha uratowała tylko interwencja van der Harta. Za moment w ewilibrystyczny sposób przerzutką próbował też Mariusz Pawelec. Gdyby to wpadło...

Niestety - w końcu do siatki trafił Lech. Na skrzydle Sykora miał sporo miejsca i dorzucił piłkę kilka metrów przed Putnockim, gdzie wyrósł debiutant Johannson i głową pokonał Słowaka. Za jego plecami był Cotugno, kilka metrów z przodu Celeban. Żaden nie wyskoczył przy tym dośrodkowaniu. W 74 min powinno być 0:2. Z lewej strony Tymoteusz Puchacz podniósł głowę, wypatrzył Johannsona, ale tym razem Amerykanin pomylił się może o kilkanaście centymetrów i piłka po ziemi wyszła za boisko.

Lech czuł się pewnie, zdobywał coraz więcej pola, śmielej wymieniał podania. Był po prostu drużyną lepszą. Trener Vitezslav Lavicka reagował, ale jego zmiany nie miały wpływu na obraz gry. Na boisko za bezbarwnego Roberta Picha wszedł Waldemar Sobota, lecz on pod formą jest od dłuższego czasu. Na placu boju pojawił się też drugi napastnik Erik Exposito. Efektu nie było, a wszystkie ataki przyjezdnych „Kolejorz” rozbijał dość łatwo.

Co teraz? Mamy wrażenie, że po tym meczu działacze Śląska znów chwycą za telefony...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska