Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań - Śląsk Wrocław 1:3. Śląsk ma patent na Lecha! WKS wyrzucił mistrza Polski z Pucharu Polski (skrót, bramki, gole, zdjęcia)

Piotr Janas
Piotr Janas
Lech Poznań - Śląsk Wrocław. 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski
Lech Poznań - Śląsk Wrocław. 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski PAP/Jakub Kaczmarczyk
Śląsk Wrocław sprawił niemałą niespodziankę. W 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski wrocławianie wygrali z Lechem Poznań 3:1 przy Bułgarskiej i zameldowali się w kolejnej rundzie. Bramki dla WKS-u zdobywali Erik Expósito i John Yeboah (dwie). Dla Lecha trafił Afonso Sousa.

Lech Poznań - Śląsk Wrocław 1:3

Śląsk Wrocław do Poznania pojechał nie mając nic do stracenia. Odpaść z mistrzem Polski to nie wstyd, zwłaszcza że ekipa Johna van den Broma jest przystosowana do grania co trzy dni, gdyż jako jedyny polski zespół występuje w fazie grupowej europejskich pucharów.

Trener Ivan Djurdjević, dla którego mecze z Lechem — gdzie jako piłkarz zdobywał mistrzostwo, puchar i superpuchar Polski, grał w pucharach oraz rozpoczynał karierę szkoleniową — zawsze są szczególne. Teraz musiał się na dodatek zmagać z problemami kadrowymi, bo kontuzjowani są m.in. Martin Konczkowski i Dennis Jastrzembski. Serb w Poznaniu postanowił wystawić najmocniejszy możliwy skład. Nie zagrał nawet Michał Szromnik, który ostatnio stracił miejsce w składzie na rzecz Rafała Leszczyńskiego. W ogóle zabrakło go w kadrze na to spotkanie.

Holenderski trener Lecha — mimo grania na trzech frontach — nie zamierzał kapitulować w rozgrywkach pucharowych. Widać to było po składzie, w którym znaleźli się m.in. Antonio Milić, Jesper Karlström, Nika Kwekweskiri czy Kristoffer Velde. Owszem, pojawili się też dawno niewidziani Arturowie — Rudko w bramce i Sobiech w ataku — ale dalej mówmy o mocnej jedenastce.

Zaczęło się jak u Hitchcocka, czyli od trzęsienia ziemi, a potem napięcie nieustannie rosło. Już w 6 min Śląsk miał rzut wolny z około 25 metrów od bramki "Kolejorza". Do piłki poszedł Erik Expósito i dostrzegł, że ukraiński bramkarz gospodarzy źle ustawił mur. Wykorzystał to, popisując się nie lada precyzją i Śląsk prowadził 1:0.

Tym trafieniem goście rozjuszyli lwa. Mistrzowie Polski między 9 a 25 min stworzyli sobie cztery stuprocentowe okazje. Dwie zmarnował Sobiech, jednią Velde, ale w końcu Leszczyńskiego pokonał Afonso Sousa, w ekwilibrystycznym stylu wykańczając wrzutkę od Joela Pereiry.

Lech przed przerwą mógł i powinien objąć prowadzenie, ale dogodnej okazji nie wykorzystał Gio Citaiszwili. Śląsk jeszcze raz poważnie zagroził bramce Rudki, ale tym razem Ukrainiec poradził sobie z mocnym uderzeniem Expósito. Kibice na brak emocji narzekać nie mieli prawa.

W pierwszej akcji po zmianie stron mieliśmy niemalże powtórkę akcji bramkowej Lecha, ale tym razem po wrzutce Pereiry i główce Citaiszwilego znakomitym refleksem na linii bramkowej popisał się Leszczyński. Jakim cudem to nie wpadło? Bramkarz Śląska utrzymał tą paradą swój zespół w grze.

W 67 min najlepszą okazję w drugiej połowie dla Śląska miał Expósito, ale naciskany przez jednego z obrońców posłał piłkę tuż obok słupka. W 74 min aktywny po stornie gospodarzy Velde obił słupek, a cztery minuty później "Wojskowi" ponownie wyszli na prowadzenie! Mocny strzał Nahuela Leivy "wypluł" przed siebie Rudko, popełniając drugi koszmarny błąd w tym spotkaniu. Do piłki dopadł John Yeboah i wpakował piłkę do siatki. Śląsk na niecały kwadrans przed końcem miał wszystko w swoich rękach.

Lech sprawiał wrażenie oszołomionego tym, co się dzieje i nie potrafił odpowiedzieć. WKS to wykorzystał i w 83 min po szybkim ataku podwyższył wynik na 3:1. Na listę strzelców ponownie wpisał się Yeboah i niespodzianka wisiała w powietrzu.

W 87 min dramaturgii dodał fakt, że drugą żółtą kartkę zobaczył Łukasz Bejger i wyleciał z boiska. To drugi z rzędu mecz, kiedy ten zawodnik ogląda czerwoną kartkę. Na jego szczęście tym razem wpływu na wynik to nie miało. Ba, w 89 min sam na sam z Rudką stanął Expósito, ale nie zdołał go minąć. Zdyscyplinowany w obronie Śląsk dowiózł wynik do końcowego gwizdka i zameldował się w 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski.

Lech poniósł pierwszą porażkę od 14 sierpnia tego roku, kiedy to... przegrał ze Śląskiem w Poznaniu 0:1 w lidze. Wygląda na to, że WKS ma patent na mistrza Polski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska