Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łagodna, ale z pazurem – ta pacjentka będzie jadła 7 kg surowego mięsa

Marcin Kruk
Potężne łapy, długi ogon, duża głowa i błyszczące oczy – egzotyczna pacjentka wydziału weterynarii Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu w parę chwil skradła serca wszystkim obecnym. Lwica ma tylko pięć miesięcy, ale widać, że będzie ogromnym kotem. Do Wrocławia trafiła na badania kontrolne po przebytej w styczniu chorobie.

Lwica Kari wróciła do Wrocławia na badania kontrolne. - W styczniu Kari trafiła do nas z podejrzeniem zapalenia opon mózgowych. W badaniu rezonansu magnetycznego rzeczywiście stwierdziliśmy taką zmianę w zakresie opon mózgowych i mózgowia. Była leczona lekami przeciwzapalnymi, wszystkie objawy dość szybko ustąpiły – relacjonował dr hab. Marcin Wrzosek, specjalista neurologii weterynaryjnej. - Dziś chcemy się dowiedzieć, czy nie doszło do żadnych zmian. Zasady badania są identyczne, jak w przypadku kota domowego. Zrobimy tzw. badanie przeglądowe kliniczne obejmujące osłuchiwanie pola płuc, serca, węzły chłonne, błony śluzowe, następnie przechodzimy do badania bardziej specjalistycznego, w tym przypadku jest to badanie neurologiczne: obejmuje ono ocenę zachowania, świadomości, sposobu chodzenia.

Przeprowadzone w piątek badania, m.in. rezonans magnetyczny, pokazały, że lwica jest w świetnej formie. Wynik punkcji płynu mózgowo-rdzeniowego świadczy, że nie ma żadnych śladów wcześniejszej choroby. Dr Wrzosek podkreśla, że kluczowe dla utrzymania dobrego stanu zdrowia jest właściwe odżywianie. Teraz pięciomiesięczny kociak zaczyna dzień śniadaniem ze specjalnego mleka, następnie ma dwa posiłki z mielonej wołowiny z jajkiem – łącznie 1,5 kg – i suplementy. Dorosły będzie jeść dziennie siedem kilogramów mięsa.

Lwica mieszka wraz z bratem w ogrodzie zoologicznym pod Kielcami. Dziś ma 5 miesięcy i waży 20 kg. Właściciele nie mówią, w jakim ogrodzie zoologicznym zwierzę zostało kupione. Zaznaczają, że nie mają zamiaru w przyszłości rozmnażać lwów. - Przygotowywaliśmy się do lwa długo, bo to jest przecież największy drapieżnik i to jest ogromna odpowiedzialność. Cały czas trzeba mieć ją na oku – mówił Paweł Zawadzki, właściciel kota. - Kari z bratem, Simbą, była wychowywana u nas w domu przez długi czas. W tej chwili od ok. miesiąca oba lwy są na wybiegu zewnętrznym.

Samce lwów osiągają ok. 250 kg wagi, lwice są zazwyczaj mniejsze, mają ok. 200 kg. Kari z bratem spędzą życie na mierzącym ponad 600 mkw. wybiegu.
Dr Wrzosek pytany czy taka powierzchnia jest wystarczająca dla dzikich kotów przyznaje, że jeszcze nie widział ich wybiegu. Zaznacza jednak, że kondycja lwicy nie odbiega od normy: - Stan kośćca, układu stawowego, umięśnienia jest absolutnie prawidłowy. Z tego wynika, że ma odpowiednie warunki, w których przebywa – podkreśla lekarz.

Mała lwica była w gabinecie lekarskim bardzo łagodna. Eksperci informują, że lew tej wielkości chowany przez matkę może być już niebezpieczny. Zmiany w charakterze Kari są natomiast spowodowane tym, że dorastając na preparacie mlekozastępczym z butli jest w kontakcie z karmicielem. Inaczej człowiek byłby traktowany jako intruz.
Obecnie ogrody zoologiczne starają się chować zwierzęta w stanie dzikim. Nie praktykuje się też zabierania ich od matki, chociaż czasami wymaga tego sytuacja, np. matka nie może zająć się młodymi lub odrzuca je albo ma problemy zdrowotne. W Polsce legalnie mogą posiadać lwy ogrody zoologiczne i cyrki.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska