- Leszek Grala nie jest prezesem dolnośląskiego PSL - oświadcza Jarosław Kurzawa, były poseł II kadencji (1993 -1997) wybrany z listy Polskiego Stronnictwa Ludowego w okręgu Wałbrzych.
Należy on do sporej grupy działaczy partii nazywających siebie “reformatorami". Walczą oni o przejrzystość w lokalnych strukturach PSL i przestrzeganie statutu. A ten, trzy lata temu złamał nieżyjący już szef Ludowców Tadeusz Drab (został skazany prawomocnym wyrokiem sądu za składanie fałszywych zeznań i nadal kierował ugrupowaniem w regionie), i zrobił to teraz Leszek Grala.
W miniony czwartek dolnośląski zarząd PSL wybrał go na prezesa. Był jedynym kandydatem. - Jego wybór jest nieskuteczny, bo Grala musiał mieć kontrkandydata - podkreśla Kurzawa, który razem z innymi “reformatorami" sprawę zgłosi do rzecznika dyscyplinarnego partii.
Zresztą ta grupa działaczy walczy też o unieważnienie dolnośląskiego zjazdu wyborczego, który we Wrocławiu odbył się pod koniec czerwca i ponownie wyniósł na prezesa ludowców Tadeusza Draba.
Jak skończą się te konflikty, tego nie wiadomo. Nie wykluczone, że mogą zaostrzyć się jeszcze bardziej. A to dlatego, że Grala jest oskarżony o to, że jako prezes Dolnośląskiej Izby Rolniczej wielokrotnie przekroczył swoje uprawnienia.
Wskazywał osoby, które miały być przyjęte do projektu “Mój szef to ja". A to oznaczało dotację unijną. Według wrocławskiej prokuratury Grala działał w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez te osoby. Wskazał sześć osób z kręgu znajomych i rodziny. Ta sprawa toczy się przed sądem. Grala przekonuje, że jest niewinny i zostanie z zarzutów oczyszczony.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?