18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kup smycz, a szczeniak gratis. Kolejna pseudohodowla zlikwidowana

Małgorzata Moczulska
Psy hodowane dla zysku trzymane są w strasznych warunkach. Na zdjęciu: hodowla yorków w piwnicy
Psy hodowane dla zysku trzymane są w strasznych warunkach. Na zdjęciu: hodowla yorków w piwnicy fot. Pogotowie dla zwierząt
Wychudzone, głodne, z łańcuchami wrośniętymi w karki. Taki widok zastali przedstawiciele Fundacji na rzecz Ochrony Praw Zwierząt MONDO CANE w nielegalnej hodowli psów w Zastrużu (powiat świdnicki).

Fundacja interweniowała po telefonie od osoby, która była na miejscu i widziała cierpienie zwierząt. Okazało się, że właściciel sprzedawał szczeniaki, podając nieprawdziwie, że są to rasowe beagle. Nie było to jego jedyne przewinienie. Psy (osiem sztuk) były trzymane w okropnych warunkach, bez dostępu do wody, bez jedzenia czy budy, w której mogłyby się schronić przed deszczem, za to na łańcuchach. Badający je weterynarz stwierdził też, że są chore i zarobaczone.

Mateusz Czmiel z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami we Wrocławiu w podobnych pseudohodowlach był już nie raz. Tłumaczy, że do niektórych TOZ trafiało po interwencjach ludzi, którzy na przykład kupili takie rzekomo rasowe szczeniaki, a te zdechły po kilku dniach lub po kilku tygodniach okazywały się kundlami. Do kilku hodowli inspektorzy TOZ dotarli, znajdując w internecie podejrzane ogłoszenia dotyczące sprzedaży szczeniaków. A że trwa moda na yorki, shih czy tzu, to pseudohodowcy idą na żywioł, chcąc zarobić jak najszybciej i jak najwięcej.

– Psy są tam więźniami ludzkiej chciwości. Suki są eksploatowane co cieczka, często niedożywione, chudną, rodzą drobne i słabe szczenięta. A gdy już nie mają sił na kolejne mioty, to są porzucane... albo umierają w samotności – nie owijają w bawełnę twórcy witryny „Stop pseudohodowlom”.

A Mateusz Czmiel dodaje: – Dopóki będziemy kupować „tanio i okazyjnie” zwierzęta, dopóty ludzie będą skazywać je na cierpienie, byle tylko zarobić. Dla nich to biznes.
Zwłaszcza że dziś wystarczy zorganizować stowarzyszenie i już można założyć sobie np. hodowlę yorków. – Taka hodowla nie będzie już nielegalna. Choć nie będziemy też mieli żadnej gwarancji, że kupujemy szczeniaka czystej kwi, który za jakiś czas okaże się mieszańcem – mówi Czmiel.

Kupimy jednak dużo taniej. Przykładowy york z hodowli zarejestrowanej i kontrolowanej przez Polski Związek Kynologiczny (a tylko tu dostajemy rodowód i mamy gwarancję, że kupujemy psa rasowego) potrafi kosztować nawet 3 tysiące złotych. A york kupiony z nielegalnej hodowli, np. w internecie, w okazyjnej cenie – 200, 300 złotych.
Handel w sieci wciąż kwitnie. Bo choć nie można tu sprzedawać zwierząt, pomysłowość pseudohodowców nie ma granic. Dlatego wciąż można napotkać ogłoszenia typu: „Piękna smycz, solidna, nowa. Sprzedam tylko za 700 zł. Szczeniaka dorzucę gratis” czy „Skórzaną obrożę ze skórzanym, szczekającym dodatkiem sprzedam za 800 zł”.
Za nielegalny handel zwierzętami grozi kara ograniczenia wolności lub grzywna do 5 tys. zł. Najczęściej jednak właściciele takich nielegalnych hodowli odpowiada też za znęcanie się nad zwierzętami. Tu górna granica wynosi dwa lata pozbawienia wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska