Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kultowy Jelcz Mex 272, czyli kultowy "ogórek" będzie jeździł w dolnośląskim mieście

Artur Szałkowski
Pięć lat trwała odbudowa Jelcza. Obecnie autobus wygląda lepiej niż w 1977 r. kiedy wyjeżdżał z fabryki
Pięć lat trwała odbudowa Jelcza. Obecnie autobus wygląda lepiej niż w 1977 r. kiedy wyjeżdżał z fabryki fot. Rafał Palacz
Wałbrzych Kultowy Jelcz Mex 272, czyli popularny "ogórek" będzie jeździł po ulicach Wałbrzycha.

Dzięki wałbrzyszanom: Rafałowi Palaczowi i jego ojcu Januszowi, miasto zyska niezwykłą atrakcję. To jeżdżąca historia motoryzacji - autobus Jelcz Mex 272, nazywany "ogórkiem" - dawny pojazd komunikacji miejskiej z otwieranymi pneumatycznie drzwiami. Posiadaniem tego typu Jelczy mogły się dotychczas szczycić tylko krakowskie MPK, Klub Miłośników Komunikacji Miejskiej z Warszawy oraz jeden prywatny miłośnik motoryzacji. Teraz do elitarnego klubu dołączają również wałbrzyszanie.
- Moja rodzina była związana z Wałbrzyskim Przedsiębiorstwem Komunikacyjnym i rozmowy o autobusach były codziennością - mówi Rafał Palacz, właściciel autobusu Jelcz Mex 272. - Mój nieżyjący już dziadek Heniu i wujek Rysiek byli kierowcami WPK, a mój tata pracował na zajezdni jako mistrz, a później w biurze. Pasja we mnie pozostała i z wiekiem narastała.

W końcu wałbrzyszanin postanowił, że musi zdobyć i przywrócić do stanu używalności Jelcza Mex 272. Nie było to zadanie łatwe. Większość tych pojazdów już dawno trafiła na złom, bądź została rozebrana na części. Upór Rafała Palacza został jednak nagrodzony. Pięć lat temu udało mu się w końcu namierzyć upragniony autobus, a właściwie jego zrujnowane pozostałości. Pojazd stał w stodole, ale wałbrzyszanin nie chce zdradzać, w której konkretnie części kraju. Po ściągnięciu "ogórka" do Wałbrzycha, rozpoczął się jego żmudny, czasochłonny i kosztowny remont. By zdobyć części i elementy niezbędne do rekonstrukcji autobusu, Rafał Palacz śledził aukcje internetowe i przemierzał ze swoim ojcem giełdy i targi staroci w Polsce, Czechach i na Słowacji. Zdarzało się, że jechali kilkaset kilometrów po jedną część, po czym udawali się w równie długą trasę po następną.

Mama Rafała Palacza przyznaje, że były chwile gdy jej syn zaczynał tracić już nadzieję, że uda mu się odbudować autobus i chciał sobie dać z tym spokój. Na szczęście udawało mu się pokonywać okresy słabości i doprowadził swoje dzieło do końca. Wałbrzyski Jelcz Mex 272 wygląda obecnie prawdopodobnie lepiej, niż w 1977 r. kiedy zjeżdżał z linii montażowej Jelczańskich Zakładów Samochodowych. Obecnie prowadzone są ostatnie prace kosmetyczne przy pojeździe. Załatwione zostały już formalności związane z przyznaniem autobusowi żółtych tablic rejestracyjnych, które są zarezerwowane dla pojazdów zabytkowych. - Pomysłów na wykorzystanie pojazdu jest wiele. Można organizować co jakiś czas okazjonalne kursy, prezentować go na imprezach okolicznościowych, czy wynajmować np. na wesela - wyjaśnia Rafał Palacz.

Przy okazji "ogórek" będzie wizytówką miasta. Na "czole" autobusu, w miejscu gdzie umieszczano w przeszłości informacje o numerze linii i trasie przejazdu, jest napis Wałbrzych. Natomiast na burtach pojazdu zostały namalowane herby miasta, nawiązują do oznaczeń z przeszłości, autobusów Wałbrzyskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska