Na początku był szaberplac, potem wymarzone i niedostępne w sklepach towary kupowało się na targowiskach. A tych nie brakowało. Handel kwitł na przykład przy ulicy Krakowskiej i na placu Grunwaldzkim, na Nowym Targu, przy ulicy Jemiołowej. Targowiska były miejscem specyficznym, między straganami lokowali się panowie namawiający do grzechu, choćby gry w trzy karty. Naiwny, który dał się wciągnąć do gry, zwykle odchodził z pustym portfelem. Zobacz bazarowy handel w PRL-u.
Na początku był szaberplac, potem wymarzone i niedostępne w sklepach towary kupowało się na targowiskach. A tych nie brakowało. Handel kwitł na przykład przy ulicy Krakowskiej i na placu Grunwaldzkim, na Nowym Targu, przy ulicy Jemiołowej. Targowiska były miejscem specyficznym, między straganami lokowali się panowie namawiający do grzechu, choćby gry w trzy karty. Naiwny, który dał się wciągnąć do gry, zwykle odchodził z pustym portfelem. Zobacz bazarowy handel w PRL-u.
Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji.
Zaloguj się lub załóż konto
Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.