Okazuje się, że cała trójka jest najprawdopodobniej zamieszana w kradzież benzyny ze stacji paliw w Bolkowie. 22-letni kierowca audi, z którym przed wypadkiem mieli kolizję, był przypadkową osobą, która chciała ich zatrzymać.
- Przed wypadkiem doszło do kradzieży paliwa - mówi Beata Piekarska-Kaleta z Prokuratury Rejonowej w Świdnicy. Dodaje, że jeden ze sprawców (19-letni kolega ofiar, który kradł paliwo do kanistrów) został zatrzymany m.in. przez kierowcę audi, który chciał pomóc obsłudze stacji.
Kiedy policjanci przyjechali i spisywali złodzieja, na stację wjechał VW. Zwracał uwagę, bo miał tablice rejestracyjne inne z przodu, inne z tyłu pojazdu. Dodatkowo samochód na widok policji odjechał.
Kierowca audi, mieszkaniec Jawora, nie zastanawiając się długo, wsiadł do auta z kolegą i pojechał za VW. Jak zeznali, chcieli spisać jego numery rejestracyjne. Liczyli też, że być może uda im się auto zatrzymać. Niestety, kilkanaście kilometrów dalej doszło do wypadku.
- Trudno na razie ocenić, czy to był pościg. Dlatego powołaliśmy biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych - tłumaczy Piekarska-Kaleta.
Biegły spróbuje też odtworzyć sam przebieg wypadku. Kierowca audi twierdzi, że VW zajeżdżał mu drogę i próbował go zepchnąć do rowu, oraz że jechał przy tym bardzo szybko. Jak było naprawdę - nie wiadomo. Wiadomo jednak, że w pewnym momencie młody kierowca (bez prawa jazdy, jak się później okazało), stracił panowanie nad pojazdem i wpadł do rowu, a następnie uderzył w betonową zaporę. Siła uderzenia była tak wielka, że strażacy musieli rozcinać blachy i wyciągać z auta poszkodowanych.
Na miejscu zginęli pasażerowie VW: Marcin W. i Kacper G. Kierowca Dawid P. ma obrażenia wewnętrzne i głowy.
O wypadku informowaliśmy w artykule "Dwie osoby zginęły w wypadku pod Strzegomiem"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?