- Zgodnie Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej bierne prawo wyborcze w wyborach do Sejmu ma każdy polski obywatel, który ukończył 21 lat i posiada czynne prawo wyborcze. To prawo odbiera nam stworzony przez partie Kodeks wyborczy. Do naszego Komitetu wpłynęło ponad 4 tys. zgłoszeń kandydatów do Sejmu. Zgodnie z napisanym pod partyjne klany Kodeksem wyborczym możemy wystawić na listach jedynie 920 osób. 3 tysiące potencjalnych kandydatów zostało pozbawionych biernego prawa wyborczego. Tak wygląda nasza demokracja, taki mamy system po „25. latach wolności” - pisze Paweł Kukiz na swoim Facebooku.
Podaje system w Wielkiej Brytanii, jako przykład prostych i sprawiedliwych reguł dla wszystkich. - Żeby kandydować do Izby Gmin wystarczy zebrać 10 podpisów i wpłacić 500 funtów kaucji. Tylko tyle. Nie trzeba żadnych list, komitetów, sztabów i zgody partyjnego wodza. Proste i transparentne reguły, sprawiedliwe i równe dla wszystkich. Dlatego tak ważne jest wrześniowe referendum i wprowadzenie JOW-ów w wyborach do Sejmu. Tylko wówczas będziemy w stanie wyrwać nasz własny kraj z łap partyjniaków, którzy stworzyli sobie taką demokrację, w której od 1989 roku wybierają się sami spomiędzy siebie - pisze dalej Kukiz.
Kandydaci, którzy chcieli się kandydować z list Pawła Kukiza musieli wypełnić na stronie internetowej ruchu specjalną ankietę. Paweł Kukiz przestrzegał, że zakłamanie lub zatajenie jakiejkolwiek informacji bezwzględnie wyklucza z kandydowania do Sejmu z jego listy. Paweł Kukiz chciał wiedzieć czy kandydat działa w jakiejś organizacji, czy był członkiem partii, czy kandydował kiedyś w wyborach, jeżeli tak to w jakich. Kukiz chciał także, żeby ewentualny kandydat wycenił także swój majątek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?