Skrzynki z rozsypaną fasolką zauważyliśmy we wtorek po południu. Leżały niedaleko wejścia na perony Dworca Świebodzkiego. Skąd się tam wzięły, nie wiadomo. Na dworcu w każdą niedzielę funkcjonuje targowisko. Być może ktoś nie zdążył sprzedać i zostawił. A może ktoś przywiózł akurat w to miejsce i wyrzucił.
Sprawą zainteresowaliśmy Straż Miejską. - Strażnicy skontaktowali się z koleją, która jest właścicielem tego terenu, i nakazali posprzątać. Tym razem obyło się bez mandatu – mówi rzecznik Straży Waldemar Forysiak. - A jedzenia szkoda – przyznaje.
- Codziennie odbieramy żywność od sprzedawców i producentów, również z targowisk – mówi Błażej Krasoń. - Oczywiście nie może być to zepsuta żywność. Potem jedzenie trafia do potrzebujących, na przykład do kuchni charytatywnych. Kontaktujemy się z 60 tego typu podmiotami.
Pokazaliśmy zdjęcia wyrzuconej fasolki. - Widać tam już pleśń. W takiej postaci byłoby to już dla nas nieprzydatne. Ale trzeba się było bardzo postarać, żeby doprowadzić produkt do takiego stanu – komentuje nasz rozmówca. - Szkoda. Bo fasolka to dobry produkt. Gdyby ktoś odpowiednio wcześniej się zorientował, że nie sprzeda, mogłaby trafić do nas. Z tego co widać na zdjęciu 70, nawet 80 procent byłoby do wykorzystania.
- Ja codziennie dostaję od ludzi takie zdjęcia, na których widać wyrzucaną, marnowaną żywność - opowiada Jan Piontek, z fundacji Weź Pomóż. - Jak ktoś nie wie co zrobić choćby z taką fasolką, może się z nami skontaktować. Mamy pod opieką 3 tysiące osób potrzebujących. Wspieramy je paczkami żywnościowymi.
Fundacja ustawiła też kilkadziesiąt społecznych lodówek. Tu każdy może zostawić żywność, której nie chce zmarnować, a sam jej nie wykorzysta.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?