Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto wychowuje dzieci? Na pewno nie ich rodzice. Oni sobie nie radzą

Magdalena Kozioł
Maciej Dudzik
Tylko co dwunasty rodzic z tysiąca przebadanych ma wystarczającą wiedzę, by wychowywać dzieci - tak wynika z pierwszego ogólnopolskiego badania poziomu kompetencji wychowawczych rodziców. Testu przeprowadzonego przez firmę Millward Brown SMG/KRC nie zaliczyła co szósta osoba. Tak jak w szkole dostali oni ocenę niedostateczną. Aż 41 proc. respondentów zasłużyło zaledwie na mierną, co trzeci - na dostateczną. Celującej nie dostał nikt.

- Wielu ludzi zaskakuje fakt, że zostali rodzicami. Potem popełniają błędy i wychowują dziecko z niskim poczuciem wartości albo takie, z którego wyrośnie pesymista - mówi Dagmara Jaklewicz z Fundacji Kid-protect.pl, która zleciła te badania i wspólnie z rzecznikiem praw dziecka już zaczęła kampanię społeczną pod hasłem "Mądrzy Rodzice".

Okazuje się, że większość z nas popełnia wciąż te same błędy.

- Rodzice są na przykład niekonsekwentni. Raz pozwalają oglądać do późna telewizję, innym razem stanowczo zabraniają. Są nadopiekuńczy i wyręczają dziecko w jego obowiązkach. Jaki będzie efekt takiego zachowania, zobaczą później, kiedy pociecha nie będzie ich szanować - wylicza Bogumiła Janowska, pedagog z Centrum Informacji i Rozwoju Społecznego we Wrocławiu.

Takich potknięć jest zdecydowanie więcej. Klasyczny przykład to nieumiejętność wsłuchiwania się w potrzeby dziecka i odpowiedniego reagowania. Tak jak wtedy, gdy zmęczeni wracamy do domu, a dziecko już od progu domaga się, by z nim porozmawiać.

Co wtedy robią rodzice? Zdecydowana większość z nich odpowiada, że potrzebuje najpierw trochę czasu na odpoczynek, a część zniecierpliwiona pyta: Co takiego narozrabiałeś? Psycholodzy i pedagodzy uznali właśnie tę odpowiedź za bardzo niepokojącą. Zauważyli również, że rodzicom brakuje pomysłów na przyjazne zachowanie.

Kiedy dziecko zwierza się rodzicowi ze swoich kłopotów, np. martwi się zbyt niską oceną z klasówki, zaledwie co dziesiąty okazuje zrozumienie. Zdecydowana większość za wyjście z sytuacji uważa podsunięcie gotowego rozwiązania. Mówi np.: przygotuj się, napisz dodatkową pracę, ocenę na pewno da się poprawić. Często kończy się na pocieszaniu, że na jednej złej ocenie świat się nie kończy.

Elżbieta Pakuła, mama ośmiorga dzieci w wieku od 4 do 21 lat, mówi, że wszystkich błędów w wychowaniu nie da się uniknąć.

- Każde dziecko po prostu jest inne. Kiedy jednemu ostrzej zwrócę na coś uwagę i w jego oczach pojawiają się łzy, to wiem, że muszę zmienić ton i mówić łagodniej - przyznaje Elżbieta Pakuła.

Rzecznik praw dziecka: Nikt nas nie uczy, jak być dobrymi rodzicami

Opowiada, że miała problemy wychowawcze i próbowała czytać specjalistyczne poradniki. Jej zdaniem, książka to jednak nie wszystko. Owszem, może pomóc przy jednym dziecku, ale nie przy większej liczbie. Na szczęście, w jej domu starsze dzieci zwracają mamie i tacie uwagę na to, co robią źle.

- Wcale nie jest tak, że polscy rodzice na rodziców się nie nadają - pociesza Marek Michalak, rzecznik praw dziecka. - Mam inny raport o ubóstwie, który pokazuje, że rodzice odejmują sobie od ust, żeby nakarmić dzieci, wysłać je na kolonie czy kupić książki do szkoły.

Dodaje, że raport o kompetencjach wychowawczych ma przede wszystkim wywołać w Polakach refleksję i chęć zmiany na lepsze.

Od początku przyszłego roku w całej Polsce, więc i we Wrocławiu, zaczną się szkolenia dla rodziców. Na razie Fundacja Kidprotect.pl szuka liderów, którzy je poprowadzą. Będzie można zasięgnąć porad ekspertów i wymienić się z innymi rodzicami doświadczeniem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska