Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto potrącił kontrolerów MPK?

Małgorzata Rabenda
Tu doszło do wypadku. Ale nagranie z kamer umieszczonych nad skrzyżowaniem ma tak fatalną jakość, że nie widać na nim żadnych szczegółów, a jedynie zarys postaci i samochodów. Materiał nie przydał się ani policjantom, ani sądowi
Tu doszło do wypadku. Ale nagranie z kamer umieszczonych nad skrzyżowaniem ma tak fatalną jakość, że nie widać na nim żadnych szczegółów, a jedynie zarys postaci i samochodów. Materiał nie przydał się ani policjantom, ani sądowi Janusz Wójtowicz
Nie wiadomo, kto spowodował głośny wypadek. Obraz z kamer nie doprowadził policji do sprawcy.

To nie 23-letni Rafał K. potrącił dwa lata temu trójkę wrocławskich kontrolerów MPK - orzekł we wtorek sąd w procesie dotyczącym głośnego wypadku, do którego doszło na skrzyżowaniu ulic Świdnickiej i Piłsudskiego we Wrocławiu.

Kontrolerzy biletów, wysiadający z tramwaju, wpadli wtedy pod koła pędzącego opla astry. Na przejściu dla pieszych mieli zielone światło. Zostali ranni. Chociaż zdarzenie zarejestrowały kamery, nadal nie wiadomo, kto kierował samochodem.

Uniewinnionego wczoraj Rafała K. obciążyli Marek W. i Tomasz S. - właściciel i pasażer auta. Sąd skazał ich odpowiednio na dwa lata i rok więzienia w zawieszeniu. To kara za to, że - według sądu - pomagali sprawcy wypadku, ukryli samochód i uniemożliwili zebranie dowodów.

Śledztwo w sprawie tego wypadku to jedna z najtrudniejszych zagadek, jaką rozwiązywali i będą nadal rozwiązywać policjanci. Sprawcy uciekli, ale na miejscu tragedii zgubili tablice rejestracyjne. To one doprowadziły policję do Marka W., właściciela samochodu. Nie trzeba było go szukać, bo po kilku godzinach osobiście zgłosił się w komisariacie. Przyszedł razem z kolegą - Tomaszem S.

Zanim trafili na policję, prawdopodobnie ustalili wspólną wersję wydarzeń: autem kierował mężczyzna, którego poznali na suto zakrapianej imprezie. Nie znają jego nazwiska, nie pamiętają twarzy.
- Ale nosił na ręce opatrunek, miał koło 25-30 lat - przypomniał sobie później Marek W.

W areszcie obaj "rozpoznali" rzekomego kierowcę, 20-letniego wówczas ucznia technikum, Rafała K.
- Nie znam ich. Wrobili mnie, żeby wyjść z aresztu - twierdził potem przed sądem chłopak.
- Dowody są niewystarczające, aby stwierdzić, że to Rafał K. kierował samochodem. Nie nosił opatrunku, a tego dnia przebywał w Obornikach Śląskich. Tomasz S. celowo dopasowywał opis kierowcy do Rafała K. - mówiła wczoraj sędzia.
Danuta Maciejewska, jedna z poszkodowanych, nie potrafi zrozumieć, dlaczego policja od razu nie wysłała pościgu za oplem.
- Przez to do dziś kierowca jest na wolności - rozkłada ręce. Wymierzone kary uważa za śmiesznie niskie. - Muszę chodzić o kulach, żyję z renty - mówi ze łzami w oczach.

Wypadek nagrały kamery, ale obraz był złej rozdzielczości. Po co w takim razie w mieście monitoring, który się nie sprawdza?
- Jeszcze 2 lata temu kamery były droższe, a miasto chciało kupić dużo aparatów niskim kosztem i oto efekt - przyznaje Tadeusz Lenkiewicz z działu bezpieczeństwa publicznego w magistracie. - Wyciągnęliśmy wnioski i do 2012 roku Wrocław będą monitorowały nowoczesne, inteligentne kamery - obiecuje urzędnik.

Między wypadkiem a aresztem

16 września 2006 r. - opel astra potrąca na zielonym świetle trzech kontrolerów MPK. W aucie siedzą Marek W. i Tomasz S. Kierowcą jest - jak później zeznają - mężczyzna, którego poznali chwilę wcześniej na imprezie. Samochód gubi w wypadku tablice rejestracyjne.
Sprawcy jadą na ul. Hubską. Wszyscy są pijani. Kierowca samochodu ucieka. Ani Marek W., ani Tomasz S. nie zapamiętują jego nazwiska. Porzucają samochód przy pobliskich ogródkach działkowych.

Policja znajduje tablice rejestracyjne. Tak wpada na trop Marka W. - właściciela auta. Do mężczyzny dzwoni żona - mówi, że szuka go policja i prosi, by zgłosił się na komisariat. Marek W. i Tomasz S. znów piją alkohol. Po 3 godzinach docierają na policję. Zeznają, że autem kierował obcy człowiek.
Marek W. i Tomasz S. trafiają do aresztu. Tam poznają 20-letniego Rafała K. Prokuratura naciska, aby wskazali kierowcę. Oskarżeni zeznają więc, że to Rafał K. kierował oplem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska