Kto jest głównym graczem na scenie politycznej? Piotr Zaremba analizuje układ sił po wyborach parlamentarnych 2019
Zbigniew Ziobro, między zwycięstwem i ryzykiem
Jego ambicje są niby naturalne. Ma 18 posłów, co pozwoliłoby mu na stworzenie osobnego klubu. Sam dostał w kieleckim bardzo dobry wynik. Zarazem pomimo taktycznej zręczności uchodzi za jednego z najbardziej kontrowersyjnych ministrów. W apogeum kampanii jego resort stał się tematem afery - z hejterami wspierającymi „reformę” sądów. No i ma niezmiennie fatalne relacje z Morawieckim. Teraz będą jeszcze gorsze, skoro próbował na starcie nowej kadencji podkopać pozycję premiera.
W rozmaitych szczegółowych dyskusjach wewnątrz rządu występował czasem jako rzecznik twardej polityki, także w relacjach z zagranicą. Ale też w poglądzie, że należy przeorać środowisko sędziowskie nie różni się od Kaczyńskiego. Jego polityczna ofensywa zaraz po wyborach wystawiła go na znaczne ryzyko. W razie zerwania z Kaczyńskim nie ma przecież dokąd pójść. Prezes PiS mu nie wybaczy, nawet jeśli teraz poczuje się zmuszony do układów z nim.
Na razie liczy na tekę wicepremiera, rozszerzenie obecności Solidarnej Polski w rządzie i dalsze pomnażanie wpływów w spółkach skarbu państwa. I napotyka tu na opór pisowskiej centrali.