Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KSW 64. Mariusz Pudzianowski zdemolował Bombardiera. Pudzian zawalczy jeszcze o pas KSW? [WIDEO]

Tomasz Dębek
Tomasz Dębek
Mariusz Pudzianowski
Mariusz Pudzianowski Fot. Grzegorz Galasinski/Polskapress
W sobotę po ponad dwóch latach przerwy KSW wróciło do łódzkiej Atlas Areny. Kibice, który mogli pojawić się na trybunach dopiero po raz drugi od początku pandemii (w czerwcu w Ergo Arenie pojemność hali została jednak ograniczona do 50 proc.) zobaczyli znakomitą galę, pełną emocji, zwrotów akcji i efektownych rozstrzygnięć.

W najbardziej medialnej walce KSW 64 Mariusz Pudzianowski (16-7) zweryfikował byłego mistrza Senegalskich zapasów. Serigne Ousmane Dia (2-1), szerzej znany jako „Bombardier”, miał walczyć z sześciokrotnym mistrzem świata Strongmanów już w marcu. W dniu pojedynku miał jednak atak wyrostka robaczkowego i zamiast w okrągłej klatce, zameldował się w szpitalu.

ZOBACZ TEŻ:

„Bombardier” zapewniał, że jako człowiek honoru musiał powrócić do Polski i dać kibicom wielkie widowisko. Pod względem gabarytów nikt nie miał co do tego wątpliwości, Senegalczyk mierzy prawie dwa metry i waży ok. 150 kg. Umiejętności 45-latka były jednak dużym znakiem zapytania. Tak jak niektórzy przewidywali, poza warunkami fizycznymi „Bombardier” nie miał wiele do zaoferowania. Zainkasował dwa lowkicki, spróbował wyprowadzić kilka „cepów” z obu rąk, jednak to on padł po pierwszym celnym uderzeniu Polaka. Walka trwała tylko 18 sekund.

MARIUSZ PUDZIAN PUDZIANOWSKI VS BOMBARDIER CAŁA WALKA NOKAUT KSW 64 23.10.2021 [WIDEO]:

- Przeciwnik to wielkie chłopisko, nie można było go zlekceważyć. Jestem rzemieślnikiem, który bardzo ciężko pracuje. Kiedyś to musiało zaprocentować. Robię to, co kocham - podkreślał Pudzianowski w rozmowie tuż po walce. Rywal w tym czasie... chodził zdezorientowany po klatce i pytał, czy pojedynek się już skończył.

Dla 44-letniego Pudziana to czwarte z rzędu zwycięstwo, wszystkie odniósł przed czasem, z czego tylko raz wyszedł poza pierwszą rundę. Klasa rywali nie powala na kolana. Przed Senegalczykiem byli daleki od życiowej formy Łukasz Jurkowski (17-12), debiutujący w MMA ochroniarz Nikola Milanović, który w ostatniej chwili wskoczył w miejsce „Bombardiera” i bośniacki kulturysta Erko Jun (3-2). Nie licząc sobotniej walki, w każdej Pudzian miał zresztą problemy.

ZOBACZ TEŻ:

Mimo tego przed końcem kariery najsilniejszy człowiek świata może nawet... zawalczyć o pas KSW. Mistrz wagi ciężkiej Phil de Fries (20-6) zapewnił w mediach społecznościowych, że interesuje go taki pojedynek.

„W kolejce do pasa są inni zawodnicy. Uszanuję ich prawa do walki o pas. Ale kto chciałby zobaczyć kiedyś mój pojedynek z Pudzianem?” - napisał na Twitterze Anglik, który w KSW wygrał sześć pojedynków z rzędu.

Poza igrzyskami dla mas w wykonaniu Pudziana i „Bombardiera” w Łodzi mieliśmy mnóstwo sportowych emocji na najwyższym poziomie. W walce wieczoru mistrz wagi koguciej Sebastian Przybysz (9-2) poddał Bruno Santosa (10-3) pięknym odwróconym trójkątem. Efektownie z KSW przywitał się były mistrz wagi piórkowej FEN i Babilon MMA Daniel Rutkowski (13-2), który ustrzelił wysokim kopnięciem Filipa Pejicia (15-6-2). W starciu niepokonanych prospektów Robert Ruchała (6-0) okazał się lepszy od Patryka Kaczmarczyka (7-1). Nieskazitelny rekord stracił też Szamil Musajew (15-0-1), który zremisował z Michałem Pietrzakiem (10-4-1).

ZOBACZ TEŻ:

W sobotę ogłoszono też szczegóły pojedynku mistrza wagi średniej Mameda Chalidowa (35-7-2) z czempionem półśredniej Roberto Soldiciem (19-3). Dojdzie do niego 18 grudnia na KSW 65 w Gliwicach.

Mamed Khalidov i Roberto Soldić - Pierwsze face to face | KSW 64

Trwa głosowanie...

Kto wygra walkę o pas mistrza KSW?

ZOBACZ TEŻ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska