Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Książka kibica WKS-u o Adolfie Hitlerze. Nie będzie umorzenia, sąd zmienił zdanie

Marcin Rybak
Pawel Relikowski / Gazeta Wroclawska
Wrocławski sąd zmienił zdanie na temat sprawy kibica Śląska Wrocław Romana Z., oskarżonego o nawoływanie do nienawiści na tle narodowościowym i znieważanie Arabów, Żydów oraz osób czarnoskórych - w książce "Jak pokochałem Adolfa Hitlera". Sąd zamierzał umorzyć sprawę bez procesu - co byłoby spektakularną klęską prokuratury. Ale w środę doszedł do wniosku, że jednak będzie proces. Sąd zamierza w tej sprawie "dopuszczać dowody z urzędu". Co oznacza, że dowody przedstawione przez prokuraturę to zbyt mało by ocenić czy doszło do przestępstwa czy nie.

Książka została wydana w 2006 roku. Jej tytuł bulwersował od lat. Ale dopiero w ubiegłym roku - po wywiadzie jakiego prezydent Rafał Dutkiewicz udzielił stacji TVN 24 - zainteresowała się nią prokuratura. Policjanci mieli jednak problem ze znalezieniem choćby jednego egzemplarza książki. Z pomocą przyszedł magistrat, który po książkę posłał swojego pracownika. Ten pracownik był jedynym świadkiem w sprawie ale sąd zrezygnował z jego przesłuchiwania. Przesłuchani będą biegli - językoznawca i psycholog, którzy wypowiadali się w śledztwie na temat książki.

Jakie dowody jeszcze sąd zamierza przeprowadzić? Sąd w najbliższych dniach zdecyduje o tym. Można się spodziewać kolejnych ekspertyz być może innych świadków albo sprawdzania na portalach internetowych ile egzemplarzy książki zostało sprzedanych.

Z opinii biegłych, jakie przedstawiła prokuratura, nie wynika by w książce "propagowano faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa". Prokuratura nie powoływała biegłego, który miałby na takie pytanie odpowiedzieć. Na przykład historyka czy eksperta od doktryn politycznych.

- Jestem rozczarowany decyzją sądu - mówił po zakończeniu posiedzenia obrońca Romana Z. mecenas Dominik Wojciechowski. - Po lekturze książki stwierdzam, że nie ma w niej nic, co dawałoby podstawy do oskarżenia jej autora o przestępstwa, które mu zarzucono.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska