18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Rutkowski - detektyw czy przedstawiciel Biura Doradczego?

Marcin Rybak
Krzysztof Rutkowski na konferencji we Wrocławiu nie zdradził, że zabrano mu licencję
Krzysztof Rutkowski na konferencji we Wrocławiu nie zdradził, że zabrano mu licencję Tomasz Hołod
Krzysztof Rutkowski - najsłynniejszy detektyw w Polsce - nie jest detektywem! Nie ma takiej licencji, bo rok temu została mu zabrana - informuje resort spraw wewnętrznych.

Kilka tygodni temu Rutkowski - tytułując się detektywem - pojawił się we Wrocławiu. W towarzystwie zamaskowanych ochroniarzy i w nieodłącznych czarnych okularach opowiadał dziennikarzom "Polski-Gazety Wrocławskiej" o "oszustwie stulecia". Od kilku tygodni Rutkowski - nazywając siebie detektywem - działa we Wrocławiu i okolicach. Tropi tutaj mieszkańca Jelcza-Laskowic, który miał wyłudzić miliony złotych, oferując luksusowe auta po atrakcyjnych cenach. "Kulisy tego spektakularnego oszustwa będą tematem spotkania, na które zaprasza państwa detektyw Krzysztof Rutkowski" - napisano w informacji podpisanej "Biuro Detektywistyczne Rutkowski".

Ale taka firma nie ma zezwolenia resortu. Ma je inna, o nieco podobnej nazwie: "Rutkowski Biuro Detektywistyczne Security Service". Krzysztof Rutkowski jest jej właścicielem. Ale on, nie mając licencji, nie może nazywać się detektywem. Nie może też pracować jako detektyw.

Rutkowski przyznaje, że licencji nie ma. Choć, jak twierdzi, została mu tylko zawieszona, a nie całkiem zabrana. Zapewnia jednak, że prawa nie złamał. Owszem, był we Wrocławiu i Jelczu. Owszem, rozmawiał z mężczyzną, który miał wyłudzić miliony. Ale nie jako detektyw. Mówi, że przyjechał na negocjacje z oszustem, by namówić go do dobrowolnego oddania pieniędzy. We Wrocławiu działał więc jako przedstawiciel "Biura Doradczego Rutkowski", które ma pełnomocnictwa do reprezentowania osób poszkodowanych. Był na negocjacjach ze sprawcą oszustwa, chcąc go nakłonić, by dobrowolnie zwrócił pieniądze.

- W umowach pomiędzy "Biurem Doradczym Rutkowski. Rutkowski Patrol" a jego klientami jest zastrzeżenie, że jeśli wykonanie usługi będzie wymagało działań detektywistycznych, jak obserwacja czy śledzenie ludzi, działania te będzie wykonywała firma "Rutkowski Biuro Detektywistyczne Security Service".

Efektem działań słynnego detektywa we Wrocławiu i Jelczu-Laskowicach nie było odzyskanie żadnych pieniędzy. Jedyny widoczny znak jego działalności to doniesienie z CBŚ. Naczelnik jednego z wydziałów w dolnośląskim Centralnym Biurze Śledczym doniósł do oławskiej prokuratury, że Rutkowski - podczas rozmów z rzekomym oszustem - powoływał się na swoje znajomości w CBŚ. Takie informacje dotarły do wrocławskiego policjanta.

Prokuratura uznała jednak, że przestępstwa nie było. Byłoby, gdyby Rutkowski - powołując się na przyjaciela z CBŚ - obiecywał załatwienie jakiejś sprawy i to za łapówkę. A w rozmowie z mieszkańcem Jelcza Rutkowski miał raczej straszyć. Powołując się na znajomości w policji.

- To kłamstwo - zapewnia Krzysztof Rutkowski. - Mam świadków. Nigdy nie powoływałem się na żadnych znajomych w CBŚ. Rozważam doniesienie na naczelnika. Mówiłem mu o oszustwie, o wyłudzonych milionach. On nic nie zrobił w tej sprawie. Zignorował ją.

Detektyw, poseł, biznesmen, dwa razy oskarżony

Rutkowski był detektywem od 1990 roku. TVN nakręcił o nim serial. Od 2001 roku do 2005 Rutkowski był posłem na Sejm. W 2006 roku katowicka prokuratura zarzuciła mu przestępstwo. Miał pomagać mafii paliwowej w przestępstwach.

10 miesięcy przesiedział w areszcie. Dziś jest oskarżony. On sam twierdzi, że przestępstwa nie popełnił, a jego proces to efekt złośliwych i nieprawdziwych pomówień. Kilka miesięcy temu prokuratura oskarżyła go drugi raz. O to, że jedna z jego firm działała bez zezwolenia na usługi detektywistyczne.

Miesiąc temu - po latach przerwy - Rutkowski wrócił do gry jako detektyw. Zaangażował się na Wybrzeżu w poszukiwanie zaginionej Iwony Wieczorek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska