18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzeszów - cenna pamiątka po księżnej Annie

Katarzyna Kaczorowska
Krzeszowska bazylika - w opactwie trzeba zajrzeć dosłownie w każdy kąt. Warto
Krzeszowska bazylika - w opactwie trzeba zajrzeć dosłownie w każdy kąt. Warto Dariusz Gdesz
Wielkie Odkrywanie Dolnego Śląska. W wędrówkach po regionie śladami tkaczy śląskich - koniecznie odwiedźmy Krzeszów. Zachwycimy się całym opactwem, a może i zadumamy nad jego burzliwymi dziejami i ukrytą tu Berlinką...

Krzeszów. Wieś niedaleko Chełmska Śląskiego i Kamiennej Góry. Miejsce, które ma swoich wielbicieli - polecam stronę Mariana Grabowskiego, który Krzeszów fotografuje w dzień, w nocy i z każdej możliwej strony. Stanisław Wesołowski z kolei prowadzi bloga fotograficznego poświęconego wsi sławnej z pocysterskiego klasztoru i Matki Bożej Łaskawej, a Zbigniew Pilip zrobił panoramę krzeszowskiego sanktuarium - też do zobaczenia w internecie. To ludzie, którzy swoją pasją dzielą się z innymi, a ilu jest takich, którzy zachwycają się Krzeszowem prywatnie?

W 1242 roku księżna Anna, wdowa po Henryku Pobożnym, który zaledwie rok wcześniej stracił życie w bitwie z Mongołami, którzy najechali Europę, ufundowała w Krzeszowie klasztor dla braci benedyktynów ściągniętych tu z czeskich Opatovic. Piastowie śląscy słynęli z fundacji i nadań, teść Anny przecież ufundował klasztor Cysterek w Trzebnicy, gdzie na modlitwie żałobę przeżywała jej świekra księżna Jadwiga, otoczona powszechną czcią ludzi przekonanych o jej świętości. Ale benedyktyni - nie bardzo dzisiaj wiadomo dlaczego - wyprowadzili się z Krzeszowa w 1289 roku. Wtedy też do akcji wkroczył wnuk Anny i prawnuk przyszłej świętej Jadwigi - Bolko I Surowy - wówczas książę jaworski. Jeszcze w tym samym roku wykupił dobra klasztorne, a w 1292 ufundował opactwo cystersów, którzy przybyli z Henrykowa. Nowi gospodarze tego miejsca otrzymali od księcia 14 wsi i miasto Lubawka. Dzisiaj w sanktuarium jest mauzoleum książąt świdnicko-jaworskich: Bolka I Surowego, Bolka (zmarłego wcześnie syna Bolka I), Bernarda świdnickiego, Henryka I jaworskiego, Henryka II świdnickiego i Bolka II Małego.

Burzliwe dzieje opactwa przyciągną każdego historyka amatora. W czasie wojen husyckich klasztor został spustoszony, później bracia zakonni też musieli się borykać z różnymi problemami i nie zawsze życzliwą władzą świecką. 3 września 1940 klasztor przejęli naziści. Zakonników zmuszono do opuszczenia klasztoru: część powołano do wojska, czternastu zginęło na wojnie. W klasztorze początkowo umieszczono m.in. Niemców karpackich, ale od 5 października 1941 zaczęto tu zwozić Żydów śląskich przed ich wywiezieniem do obozu Theresienstadt, a zimą 1944-1945 trafili tu niemieccy przesiedleńcy z Węgier. Jeden z najciekawszych epizodów w historii klasztoru miał miejsce jednak pod koniec wojny. W Krzeszowie bowiem ukryto zbiory Biblioteki Pruskiej z Berlina. Ocalałe woluminy przejęli Polacy i wywieźli do Biblioteki Jagiellońskiej. To tzw. Berlinka obejmująca ponad 500 tys. archiwaliów, m.in. manuskrypty Goethego, Mozarta, Beethovena, Bacha czy autograf hymnu niemieckiego Hoffmanna von Fallersleben.
Trudno się dziwić, że Niemcy od lat zabiegali o zwrot bezcennego księgozbioru. Polacy jednak równie konsekwentnie odmawiali, uzasadniając odmowę stratami, jakie polska kultura poniosła w czasie II wojny światowej. Jednym z argumentów na pozostawienie Berlinki w Polsce był fakt, że polskie władze weszły w posiadanie zbioru nie drogą grabieży, ale w sposób pokojowy - archiwalia znalazły się na ziemiach, które po wojnie przypadły Polsce na mocy regulacji międzynarodowych. Jednocześnie jednak w 1977 r. ówczesny I sekretarz KC PZPR Edward Gierek oddał przywódcy NRD Erichowi Honeckerowi oryginały partytur Mozarta, Bacha i Beethovena jako "dar narodu polskiego dla narodu NRD". Niemcy zrewanżowali się portretem Jana III Sobieskiego. Sięgając do tych samych zbiorów 23 lata później, premier Jerzy Buzek przekazał kanclerzowi Gerhardowi Schröderowi najstarsze wydanie Biblii w tłumaczeniu Marcina Lutra. Najciekawsze jednak w powojennej historii Berlinki jest wydarzenie z listopada 2007 roku - prof. Peter Hommelhoff, 743. rektor Uniwersytetu w Heidelbergu, zaproponował, aby zbiory pozostawić w Polsce, jako zalążek biblioteki będącej składnicą dzieł o wartości ogólnoeuropejskiej. Powiedział to zresztą w Krakowie, na Uniwersytecie Jagiellońskim.

Krzeszów Po raz pierwszy polską nazwę miejscowości - w formie Gryszobór - w książce "Krótki rys jeografii Szląska dla nauki początkowej" wydanej w Głogówku w 1847 wymienił pisarz, działacz i etnograf Józef Lompa, zaangażowany w tworzenie polskich bibliotek na Śląsku.

Wróćmy jednak do Krzeszowa. Pierwszy kościół romański powstał tu w XII wieku, ale dzisiaj zwiedzający mogą się zachwycać barokową świątynią, zaprojektowaną przez architektów z kręgu Kiliana Ignaca Dientzenhofera w latach 1728-1735. Z kolei fasadę o dwu wieżach projektował Ferdynand Maksymilian Brokoff. To nie byle jakie nazwiska. Dientzenhofera to najwybitniejszy przedstawiciel czeskiego baroku. Jadąc do Pragi, warto zaopatrzyć się w spis kościołów, kamienic i budynków jego autorstwa. A ile zostawił na Śląsku! Najwięcej, oczywiście, w czeskiej części, ale u nas warto wybrać się na Legnickie Pole - Dientzenhofer zaprojektował tutaj opactwo benedyktynów. Z kolei Brokoff, rzeźbiarz i syn rzeźbiarza, tak szybko dał dowody swojego talentu, że gdy miał 22 lata zwrócono się do niego, by stworzył rzeźby na słynny most Karola w Pradze. Dzieła Ferdynanda Maksymiliana Brokoffa możemy też podziwiać we Wrocławiu - czeski rzeźbiarz zrobił supraporty, personifikacje Kościoła i Synagogi oraz figury Mojżesza i Aarona w Kaplicy Elektorskiej, przy katedrze wrocławskiej. No i oczywiście nie można zapomnieć o Michale Willmannie, śląskim mistrzu, który w Krzeszowie zostawił swoje freski i obrazy.

Opactwo jest wpisane do rejestru Narodowego Instytutu Dziedzictwa. Ale zachwycając się murami, choćby i najpiękniejszymi, nie można nie napisać o najstarszym w Polsce wizerunku Matki Boskiej. Pochodzący z pierwszej połowy XIII wieku obraz jest też jednym z pięciu najstarszych w Europie, a na Śląsk sprowadził go najprawdopodobniej Bolko I, fundator klasztoru Cystersów.

Ani twórca, ani tym bardziej data powstania obrazu, namalowanego temperą na modrzewiowej desce, nie są znane, ale warto wiedzieć, że Matka Boża Łaskawa nazywana jest Królową Sudetów, a 15 sierpnia, kiedy w sanktuarium odbywa się odpust, ściągają tu prawdziwe tłumy.

Na zwiedzanie Krzeszowa najlepiej wygospodarować cały dzień, więc może dobrze zaplanować sobie weekend - Chełmsko, Krzeszów, Kamienna Góra? Do drodze do tej ostatniej, jak będziemy jechać z opactwa, uważne oko dostrzeże przy drodze średniowieczny krzyż pokutny. Obejrzyjcie go dokładnie, bo szlak krzyży pokutnych to kolejna atrakcja, na którą warto się szykować. Jeśli wytrzymacie ssanie w żołądku, po przyjeździe do Kamiennej Góry wielki głód zaspokoicie w restauracji "U Leszka". W samym Krzeszowie możemy i zjeść, i zanocować w Willmanowej Pokusie - 430-letnim budynku wpisanym do rejestru zabytków, przynależnym niegdyś do klasztoru. Kiedyś w budynku mieścił się browar - Klosterbrauerei Grussau założono w 1856 r., zamknięto ok. 1920 r., a jego specjalnością było piwo Grussauer Schwarzbier. Dzisiaj napijemy się tu lokalnego piwa Lwówek. Podobno świetne! A za tydzień: Kamienna Góra.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska