Krwawa majówka na drogach woj. lubelskiego. Zginęło 6 osób

Tragiczny maraton rozpoczął się już 30 kwietnia po południu. Przed godziną 15 w miejscowości Michałki Kolonia kierujący volkswagenem 42-latek na łuku drogi w trakcie wyprzedzania dostawczaka zderzył się z jadącym z przeciwka audi oraz jadącą za nim hondą. Pomimo prowadzonej reanimacji jego życia nie udało się uratować, kierująca hondą doznała zaś obrażeń ciała.

Tuż po 15 tego samego dnia doszło do kolejnego śmiertelnego wypadku. W m. Wólka Petryłowska w powiecie chełmskim 60-latek kierując hyundaiem po zjechaniu z drogi powiatowej w drogę gruntową potrącił pieszego, który nagle wtargnął na drogę wprost pod nadjeżdżający samochód. 60-letni pieszy po przewiezieniu do szpitala zmarł.

Z kolei w powiecie biłgorajskim około godziny 16:40 doszło do wypadku w Smólsku Dużym. 65-letnia rowerzystka została potrącona przez kierującego busem marki Renault. Niestety, życia kobiety nie udało się uratować.

Ostatni tego dnia tragiczny wypadek miał miejsce około godziny 2 na drodze gminnej w miejscowości Orchówek.

– Kierujący pojazdem marki Cuprą na łuku drogi stracił panowanie nad autem w wyniku czego uderzył w skarpę rowu, a następnie dachował. Strażacy z wnętrza samochodu pomogli wydostać się 18-latkowi z powiatu garwolińskiego. Znajdował się on w stanie nietrzeźwości. Badanie alkomatem wykazało blisko 1,5 promila alkoholu w jego organizmie – poinformował podkom. Karbowniczek.

Policjanci kilkanaście metrów od pojazdu ujawnili ciało 23-latka, który nie dawał oznak życia. Po podjętej reanimacji, zespół ratownictwa medycznego przewiózł mężczyznę do szpitala, gdzie pomimo udzielonej pomocy zmarł. Do szpitala trafił również 18-latek, który doznał ogólnych potłuczeń ciała. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że czterech mężczyzn z powiatu garwolińskiego w wieku od 18 do 23 lat przyjechało na majówkę do Okuninki. 18-latek pożyczył auto od ojca. Prawo jazdy miał od 9 dni.

Dalsza część krwawej serii rozgrywała się w kolejnych dniach weekendu majowego. W nocy z 1 na 2 maja, w Cycowie na DK nr 82 22-latek kierujący BMW na prostym odcinku nieoświetlonej drogi poza obszarem zabudowanym potrącił śmiertelnie 37-letniego pieszego. Mężczyzna z rowerem stał na środku prawego pasa ruchu i nie posiadał żadnych elementów odblaskowych. Niestety pomimo podjętej reanimacji jego życia nie udało się uratować. Kierujący pojazdem był trzeźwy.

Ostatni tragiczny wypadek miał miejsce w sobotę 4 maja przed południem w miejscowości Tarkawica. Jak wynika ze wstępnych ustaleń mundurowych, 64-letni kierujący motorowerem marki Yamasaki na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na chodnik i uderzył w ogrodzenie.

- Pomimo przeprowadzonej reanimacji mężczyzna zmarł - podała starsza sierżant Sylwia Peruta. - Na miejscu zdarzenia czynności prowadzone są pod nadzorem prokuratora.