Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kowary. Poczujesz ducha gór [ZDJĘCIA]

Kinga Mierzwiak
Kinga Mierzwiak
Kowary zajęły I miejsce w plebiscycie Wielkie Odkrywanie Dolnego Śląska 2016 w kategorii Najciekawsza Miejscowość. Pojechaliśmy tam i zobaczyliśmy, co warto zwiedzić i zobaczyć.

Kowary to ujmująca miejscowość, oddalona zaledwie 6 kilometrów od Karpacza, a która inspiruje już choćby pisarzy, m.in. Joannę Sykat. Akcja jej powieści toczy sie właśnie w Kowarach.

Z jednej strony urzeka spokojne życie miasta - tu nie ma miejsca na pośpiech. Z drugiej zaletą jest niewątpliwie atrakcyjne położenie Kowar - to dobry punkt wypadowy zarówno w Karkonosze, jak i w Rudawy Janowickie. W pobliżu jest Śnieżka, ale ci, którzy mają ochotę na bardziej oryginalną wycieczkę w góry, mogą wybrać Kowarski Grzbiet. Z kolei na położonej na wysokości 1046 m n.p.m. Przełęczy Okraj znajduje się drogowe przejście graniczne. Kowary są więc również dobrym punktem startowym na wycieczkę do Czech.

A co warto zwiedzić w samych Kowarach? Na pewno kowarską starówkę - do Ratusza w godzinach działania urzędu miejskiego może wejść każdy, a zwiedzanie jest bezpłatne . Jednym ze stale przewijających się elementów jest koń z czarnym młotem - to właśnie on znajduje się w herbie Kowar. Można go również zobaczyć w jednym z okien kowarskiego Ratusza.

Kowary z historią

Centrum Kowar to także zabytkowe kamieniczki, niektóre wciąż czekają na renowację. Najciekawsze fragmenty starówki stanowią dzisiaj miejski deptak, z którego dumni są mieszkańcy Kowar. Będąc w centrum, warto odwiedzić również Centrum Integracji i Tradycji Miasta. Na drugim piętrze znajdują się dwie sale, w których można zobaczyć eksponaty związane z historią miejscowości - m.in. próbki dywanów i makatek. Kowary słynęły ze znanej fabryki dywanów, która została zamknięta w 2009 roku. W budynku po fabryce mają swoją siedzibę niewielkie firmy i przedsiębiorstwa.

W jednej z sal przeniesiemy się do czasów PRL-u. Wśród eksponatów znalazły się bowiem zapomniane już dziś, w dobie smartfonów, telefony tarczowe. Można też stanąć oko w oko ze starym aptekarzem, bo Kowary przyczyniły się również do rozwoju medycyny. To właśnie tutaj znajduje się również szpital Wysoka Łąka, który zachwyca turystów architekturą i detalami w stylu secesyjnym. Budynek szpitala powstał w latach 1900-1902, a zaprojektował go wrocławski architekt Karl Grosser. Według źródeł wzorował się na sanatorium, znajdującym się w szwajcarskim Davos.

Przy ulicy Górniczej, w jednej z niepozornych kamieniczek utworzono Dom Tradycji Miasta. Aktywnie działają w nim przedstawiciele Stowarzyszenia Miłośników Kowar i ... kowarscy artyści - każdy z nich ozdobił jedne drzwi wewnątrz budynku. Niektóre wciąż czekają na artystyczne udekorowanie.

W Domu Tradycji Miasta udzielają się tacy twórcy, jak Józef Gielniak, Krystyna Czoków czy Julian Przewłocki.

Po spacerze i zwiedzaniu kowarskiej starówki można wybrać się na lody, serwowane w działającej od ponad 30 lat naprzeciwko Ratusza gofrarnio-lodziarni. Smak tych lodów znają całe pokolenia.

Cały Dolny Śląsk w miniaturze

Jedną z najbardziej znanych atrakcji Kowar jest Park Miniatur Zabytków Dolnego Śląska. Zobaczymy w nim między innymi miniatury zapory w Karpaczu, wrocławskiego Ratusza, schroniska Samotnia czy Domu Gerharta Hauptmanna.

Od niedawna w parku po miniaturowych torach jeździ - tak! ... Złoty Pociąg spod Wałbrzycha. Przynajmniej tam można go naprawdę zobaczyć. Ucieszy oczy dzieci, dla których niebywałą atrakcją będzie również Pałacowa Bawialnia, czyli park dmuchańców, zlokalizowany tuż przy Parku Miniatur.

Marian Piasecki, właściciel parku, pracuje teraz nad kolejnymi miniaturami, tym razem latarni morskich - podobny park znajduje się bowiem w Niechorzu nad Bałtykiem.

Miasto pełne tajemnic

Żądni bardziej ekstremalnych przeżyć i tajemniczej atmosfery powinni odwiedzić Kopalnię Podgórze, której chodniki i korytarze mają łącznie 33 km długości.

Od 5 lat przyjeżdżają tu także nurkowie, a nieczynny już szyb górniczy o głębokości 244 metrów służy jako nurkowisko. Jest najgłębsze w Polsce. Mogą z niego korzystać jedynie osoby z uprawnieniami, bo miejsce to pozostaje wciąż niebezpieczne i nie wiadomo, co znajduje się na dnie. Najniżej udało się zejść Michałowi Rachwalskiemu - w kwietniu 2015 roku dotarł na poziom 157 metrów.

Natomiast każdy, bez względu na umiejętności, może przejść podziemną trasę turystyczną Kopalni Podgórze. Trzeba się tylko ciepło ubrać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska