Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykówka: Turów przegrał z Polonią

Grzegorz Bereziuk
Ivan Zigeranović (numer 4, Turów) kontra Tony Easley
Ivan Zigeranović (numer 4, Turów) kontra Tony Easley Grzegorz Bereziuk
Turów przegrał we własnej hali z Polonią 80:87.

Zgorzelczanie w swojej hali jedyny raz przegrali z Polonią w marcu 2005 r. Historyczne zwycięstwo stołecznej drużyny w Zgorzelcu pamiętał już tylko trener Wojciech Kamiński. Dla jego drużyny zarówno pamiętny mecz z PGE Turowem (97:87), jak i cały sezon był bardzo udany. Polonia wywalczyła brązowe medale (wygrała rywalizację z klubem ze Zgorzelca w stosunku 2-1). Później było już tylko gorzej.

- PGE Turów w bieżącym sezonie wydaje się być kompletną drużyną. To będzie dla nas z pewnością trudny mecz - mówił kapitan Polonii Harding Nana, który z klubem ze Zgorzelca w sezonie 2007/08 wywalczył srebrny medal.

Od początku goście grali uważnie i w całym meczu zanotowali tylko 8 strat. Na dobrą i skuteczną grę Ivana Zigeranovicia (8 pkt w pierwszej kwarcie) odpowiadał Nana. Kameruńczyk grał na świetnej skuteczności (9 pkt) i miał 5 zbiórek. Mimo to gospodarze pierwszą kwartę wygrali 24:16. I to ich chyba uśpiło.

Kłopoty miejscowych rozpoczęły się w drugiej kwarcie. Polonia zaczęła twardo bronić, a w ataku przebudził się Łukasz Wichniarz. Jak się później okazało, bohater przyjezdnych w pierwszej połowie zdobył 14 punktów, z czego 11 w drugiej kwarcie. Efekt dobrej gry Wichniarza oraz w dalszym ciągu znakomitej postawy Nany szybko znalazł odbicie na tablicy wyników - 46:39 dla Polonii do przerwy. Po zmianie stron gospodarze rzucili się do odrabiania strat i dzięki rzutom z dystansu Marco Brkicia i Toreya Thomasa zbliżyli się do rywala na punkt (51:52). To było jednak wszystko, na co PGE Turów tego dnia było stać. - Gdy dochodziliśmy przeciwnika, ten jakby wbijał nam nóż w plecy - powiedział kapitan Robert Tomaszek.

Koncertowo w dalszym ciągu grali Nana i Wichniarz, którzy trafiali z trudnych pozycji. Obaj dla swojego zespołu zdobyli łącznie 47 punktów! W kluczowych momentach meczu do kosza miejscowych trafiał też Parnell Hinson. - Trener uczulał nas na to spotkanie. Mówił, że musimy zagrać prostą i radosną koszykówkę. To przyniosło nam skutek - cieszył się gracz gości Łukasz Wichniarz, który w meczu trafił 6/8 rzutów z dystansu. W Zgorzelcu wygrał niegdyś z Górnikiem Wałbrzych.
PGE Turów po trzech kwartach przegrywał 58:64, a w ostatniej odsłonie w dużym wymiarze czasowym musiał radzić sobie bez Ivana Zigeranovicia i Roberta Tomaszka, którzy opuścili parkiet z powodu pięciu przewinień. Trener Jacek Winnicki starał się rotować składem i w pewnym momencie wysłał na parkiet dwóch nominalnych rozgrywających, Ivana Zigeranovicia i Toreya Thomasa. Na niewiele to się jednak zdało. Warszawiacy kontrolowali grę i ostatecznie zasłużenie zwyciężyli 87:80.
- Jechaliśmy do Zgorzelca skazywani na porażkę. W ostatnim czasie musieliśmy trenować w salach szkół podstawowych. Po kłopotach organizacyjnych nasza hala jest już jednak przystosowana do rozgrywek i teraz możemy skupiać się wyłącznie na grze - powiedział trener gości Wojciech Kamiński. Niepocieszony był natomiast trener PGE Turowa Jacek Winnicki. - Przegraliśmy mecz w drugiej kwarcie. Po udanych pierwszych 10 minutach kluczowy dla losów meczu fragment przegraliśmy aż 15:34. Trudno było nam wrócić do gry - powiedział.

Kolejny ligowy mecz zgorzelczanie zagrają dopiero 6 listopada z AZS-em Koszalin. Sobotnie spotkanie w Gdyni z Asseco Prokomem zostało bowiem przełożone na 16 marca. W przerwie PGE Turów rozegra dwa zamknięte sparingi z jednym z I-ligowych zespołów.

PGE Turów Zgorzelec - Polonia Warszawa 80:87 (24:16, 15:30, 19:18, 22:23)
Turów: Brkić 18 (2), Wysocki 13 (1), Thomas 20 (1), Zigeranović 10, Gabiński 6, Tomaszek 4, Bochno 4 (1), Koljević 3 (1), Kuebler 2, Jarecki 0, Jackson 0.
Polonia: Nana 24 (2), Wichniarz 23 (6), Hinson 13 (3). Easley 9, Nowakowski 9 (1), Palmer 7. Czujkowski 2, Kuśmierz 0, Kwiatkowski 0, Krajewski 0.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska