Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykówka. PGE Turów Zgorzelec bliżej finału play-off

PK
Mike Taylor (z lewej) przebywał na parkiecie niecałe 10 minut. Nie było jednak potrzeby, by nadmiernie eksploatować siły Amerykanina. Z prawej rozgrywający Rosy Kamil Łączyński
Mike Taylor (z lewej) przebywał na parkiecie niecałe 10 minut. Nie było jednak potrzeby, by nadmiernie eksploatować siły Amerykanina. Z prawej rozgrywający Rosy Kamil Łączyński Grzegorz Bereziuk
PGE Turów Zgorzelec pokonał Rosę Radom 92:74 w półfinale play-off i w rywalizacji do trzech zwycięstw objął prowadzenie 1-0.

Wielkiej rzeczy dokonali w ćwierćfinale play-off zawodnicy Rosy Radom. Choć przegrywali z Anwilem już o-2, to odwrócili losy rywalizacji i wygrali 3-2. Jednak przeciwko PGE Turowowi nie mieli nic do powiedzenia. Bynajamniej jeśli chodzi o pierwszy mecz. Czarno-zieloni wygrali na własnym parkiecie aż 92:74.

Kto wie, być może powodem tak słabej gry radomian w hali przy Maratońskiej było zmęczenie wynikające z długiej batali z Anwilem. Dla porównania PGE Turów w ćwierćfinale musiał rozegrać tylko trzy spotkania. Ale co tam, problemy Rosy nas nie interesują. Cieszy za to świetna postawa podopiecznych trenera Miodraga Rajkovicia.

Kibice w Zgorzelcu mogli się emocjonować wyrównanym pojedynkiem tylko w pierwszej kwarcie. PGE Turów wygrał ją, ale nieznacznie. W kolejnych oglądaliśmy już mecz „do jednego kosza”. Nasi koszykarze całkowicie zdominowali to, co działo się na parkiecie. Świetnie bronili, nie pozwalając radomianom na rozwinięcie skrzydeł. Wataku zaś imponowali egzekucją i taktycznymi rozwiązaniami. Zdobyte przez nich 92 punkty to wynik naprawdę imponujący.

Po niespełna trzech minutach trzeciej kwarty gospodarze prowadzili aż 71:38. Było pozamiatane. Ogromna przewaga pozwoliła trenerowi Rajkoviciowi na równomierne rozłożenie minut gry na wszystkich zawodników. Ten mecz na pewno nie zmęczył zgorzelczan. Iwłaśnie to, a nie wysoka porażka, jest dla Rosy najgorszą wiadomością. Będzie szybkie 3-0?

Turów Zgorzelec - Rosa Radom 92:74
PGE Turów:
Kulig 12 (3), Chyliński 10 (2), Karolak 0, Jaramaz 6 (1), Stelmach 0, Wiśniewski 11 (3),Dylewicz 15 (3), M. Taylor 7 (1), Krestinin 0, Nikolić 11, Prince 18 (3), Zigeranović 2.
Rosa: Kardaś 2, Witka 5 (1), Łączyński 6 (2), Lucious 7 (1), Zalewski 3, Majewski 12 (1), Dłoniak 11 (1), Adams 4, Archibeque 24.
Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw): 1-0 dla Turowa. Kolejny mecz:w niedzielę w Zgorzelcu (godz. 20, transmisja w Polsacie Sport News).

Drugi półfinał
Stelmet Zielona Góra – Trefl Sopot 79:75
(18:25, 23:15, 20:15, 18:20). Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw): 1-0 dla Stelmetu. Kolejny mecz: w sobotę w Zielonej Górze (godz. 12.45).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska