Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykówka. PGE Turów w połowie drogi do złota

Grzegorz Bereziuk
fot. Grzegorz Bereziuk
PGE Turów Zgorzelec jest na świetnej drodze do wywalczenia pierwszego w historii klubu złotego medalu mistrzostw Polski. Po spotkaniach na swoim parkiecie czarno-zieloni prowadzą ze Stelmetem Zielona Góra 2:0.

Oba mecze znacząco się od siebie różniły. Od początku pierwsze spotkanie toczyło się w szybkim tempie. Stelmet zaskoczył za sprawą rezerwowych - Mantasa Cesnauskisa oraz Kamila Chanasa i zdołał odskoczyć na 26:35. Trener Miodrag Rajković poprosił o przerwę by podzielić się ze swoimi koszykarzami cennymi spostrzeżeniami. Po chwili gospodarze zanotowali serię 16:0, a odzyskanego prowadzenia nie oddali już do samego końca. Szalał JP Prince, który w całym meczu zdobył 30 punktów. Ostatecznie gospodarze wygrali 100:88. Jeszcze więcej emocji było w drugim meczu. Obie drużyny sobotnią potyczkę rozpoczęły od mocnej defensywy. Żadna z ekip nie mogła otworzyć wyniku i popełniała błędy. Kiedy już rezultat ruszył więcej do powiedzenia mieli gracze trenera Miodraga Rajkovicia. Po rzutach wolnych Damiana Kuliga było 14:5 dla PGE Turowa. W drugiej kwarcie czarno-zieloni wygrywali już 28:14 i wydawało się, że nie będą mieli kłopotów z odniesieniem drugiego zwycięstwa. Stelmet jednak zakasał rękawy i wziął się do odrabiania strat. Dzięki akcjom Adama Hrycaniuka i Vladimira Dragicevicia po trzech kwartach zgorzelczanie wygrywali tylko 61:60. Emocje sięgnęły zenitu w ostatniej ćwiartce. Jeszcze na minutę przed końcem przegrywali zaledwie trzema punktami. Wówczas dał o sobie znać doświadczony Filip Dylewicz, który trafił z dystansu. - Ta trójka nas zabiła - powiedział gracz Stelmetu Przemysław Zamojski. Ostatecznie PGE Turów wygrał 80:74 i w serii toczonej do czterech wygranych prowadzi już 2:0. - Obie drużyny zostawiają na parkiecie serce. Wbrew pozorom droga do złota jest jeszcze długa - studzi nastroje Damian Kulig. Mecz nr 3 w Zielonej Górze już we wtorek o godz. 20.00. W przypadku wygranej zgorzelczanie byliby już tylko o krok od upragnionego złota.

Mecz nr 2

PGE Turów Zgorzelec – Stelmet Zielona Góra 80:74 (23:12, 20:25, 18:23, 19:14)
PGE Turów:
Dylewicz 19 (4), Kulig 16 (1), M. Taylor 10 (2), Prince 9, Nikolić 9, T. Taylor 7 (1), Jaramaz 6 (1), Zigeranović 0, Stelmach 0, Chyliński 0.

Stelmet: Dragicević 14, Zamojski 12 (2), Koszarek 12 (1), Hrycaniuk 11, Eyenga 9, Brackins 7 (2), Ginyard 4 (1), Chanas 4, Cesnauskis 1, Cel 0.

Stan rywalizacji (gra się do czterech wygranych): 2:0 dla PGE Turowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska