Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykówka: Nadzieja wciąż żywa, kibicujemy Kotwicy

Paweł Kucharski
Obrońcy Kotwicy próbują zatrzymać Slavisę Bogavaca. Czy dadzą radę zatrzymać Zastal?
Obrońcy Kotwicy próbują zatrzymać Slavisę Bogavaca. Czy dadzą radę zatrzymać Zastal? fot. janusz wójtowicz
Wóz albo przewóz. W niedzielę będziemy wiedzieć, czy w drugiej fazie sezonu zasadniczego Śląskowi Wrocław przyjdzie mierzyć się z największymi tuzami Tauron Basket Ligi, jak Asseco Prokom, Turów i Trefl, czy czekać nas będzie 14 spotkań z drużynami z dolnych rejonów tabeli.

Na placu boju pozostały już tylko dwa zespoły - Śląsk, to rzecz jasna, oraz Zastal. Sprawa jest prosta. My wygrywamy u siebie z PBG Basketem Poznań, zielonogórzanie przegrywają z Kotwicą i cieszymy się z awansu. Ale czy kołobrzeżan stać na sprawienie niespodzianki i pokonanie wyżej notowanych rywali?

Po tym, co pokazali w poniedziałek w Orbicie, wydaje się, że nie, ale... Także po występie we Wrocławiu Polpharmy nie dawaliśmy jej wielkich szans na pokonanie Zastalu. Tymczasem starogardzianie wygrali 82:76, a kluczem do zwycięstwa okazało się ograniczenie poczynań Waltera Hodge'a. Lider zespołu z winnego grodu co prawda rzucił 17 punktów, ale na bardzo słabej skuteczności. Portorykański rozgrywający w trzech ostatnich meczach trafia na poziomie 37 procent i powiedzmy sobie szczerze, nie życzymy mu szybkiego przełamania.

Wiara w Kotwicę lekko pod-upada, gdy popatrzy się na jej osiągnięcia w meczach wyjazdowych - cztery wygrane i siedem przegranych. Odwrotny bilans ma za to Zastal w spotkaniach przed własną publicznością. A ta już nie może doczekać się powitania kołobrzeżan. Do poniedziałku organizatorzy sprzedali dwa tysiące z puli pięciu tysięcy biletów.

- My nie mamy już nic do stracenia. Nie udało nam się przełamać we Wrocławiu, spróbujemy zatem w Zielonej Górze - karmił nadzieją wrocławskich dziennikarzy trener Kotwicy Tomasz Mrożek. Trzymamy za słowo. Liczymy również, że Bartosz Diduszko odpowiednio zmobilizuje swojego brata Łukasza z nadmorskiej ekipy.

Awans do górnej piątki to nie tylko zaszczyt rywalizowania z najlepszymi, ale także, a może przede wszystkim, pewny udział w fazie play-off. Jeśli Śląsk wyląduje w dolnej części tabeli, to będzie musiał powalczyć o jedno z dwóch wolnych miejsc. O to jednak jesteśmy wyjątkowo spokojni, bowiem z 14 dotychczas rozegranych meczów z drużynami niżej notowanymi wrocławianie wygrali aż 11. Nie mamy nic przeciwko kolejnym, ale wolelibyśmy wziąć rewanże na Turowie i Anwilu, no i sprawdzić się na tle Asseco Prokomu.

Niestety, w meczu z Basketem nie będzie mógł zagrać Paweł Buczak, który w minionym tygodniu, podczas jednego z treningów, nabawił się kontuzji.

- Paweł złamał mały palec prawej dłoni. Wczoraj przeszedł operację. Przez pierwszy tydzień nie będzie mógł nim w ogóle ruszać. W drugim tygodniu zacznie wykonywać jakieś ruchy, a dopiero w trzecim będzie mógł chwycić za piłkę - tłumaczy nam Dominik Bryń, fizjoterapeuta wrocławskiego klubu.

Niedzielne mecze odbędą się o godz. 17, a nie, jak wcześniej anonsowano, o 17.30. Wszystko przez wymogi telewizyjne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska