Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykówka. Mam nadzieję, że u niektórych odżyją wspomnienia

Rafał Bajko
Mieczysław Łopatka (ostatni z prawej) liczy, że weekendowy turniej w hali Orbita będzie dobrym widowiskiem
Mieczysław Łopatka (ostatni z prawej) liczy, że weekendowy turniej w hali Orbita będzie dobrym widowiskiem Piotr Warczak
Rozmowa z Mieczysławem Łopatką, legendą Śląska Wrocław i patronem turnieju, który w sobotę i niedzielę odbędzie się w hali Orbita.

W najbliższy weekend pojawi się wyjątkowa sposobność, aby świętować 50-lecie pierwszego mistrzostwa Polski w historii Śląska. Takie wydarzenie zapewne zapadło Panu w pamięci?

Należało do tego wrócić, bo w 1965 roku po wielkich bojach zdobyliśmy tytuł, który okazał się początkiem wspaniałej drogi. Nasz klub ma przecież w swoim dorobku aż 17 mistrzostw Polski.

To może być jedyna okazja dla młodszych kibiców, aby spotkać się z bohaterami tamtych lat.

Dokładnie tak. Wszyscy są szczęśliwie na „chodzie” i pojawią się w hali Orbita. Nawet Adam Weber, który mieszka na co dzień we Francji, potwierdził już swoją obecność. Będzie nam bardzo miło ponownie zobaczyć się po tylu latach. Cieszymy się również na możliwość spotkania się z kibicami. Może na trybunach znajdą się osoby, które pamiętają nas z parkietów i dzięki temu odżyją w nich dawne wspomnienia?

To już taka tradycja, że zaprasza Pan na swój turniej koszykarzy Śląska z dawnych lat. Oprócz graczy z lat 60. przyszedł również czas na zawodników z lat 90. a więc złotej dekady klubu.

Oni na to w pełni zasługują. Pamiętam, jak w zeszłym roku, gdy gościliśmy takie postacie jak Leszka Chudeusza, Tadeusza Grygiela czy Mariana Czarneckiego, podczas wręczania im skromnych upominków zobaczyłem w ich oczach łzy wzruszenia. Było im bardzo miło, że Śląsk nadal o nich pamięta, zaprasza na wszystkie mecze. Jednym słowem, że wciąż należą do tej „koszykarskiej braci”.

To będzie również szczególne spotkanie dla Pana. Pojawią się przecież ludzie, których Pan trenował i poprowadził do wielkich sukcesów.

Na pewno tak. Przejąłem ten zespół w 1990 roku i przez kolejne lata zdobyliśmy cztery mistrzostwa z rzędu. Ja oczywiście mam z tymi zawodnikami stały kontakt. Widujemy się przy różnych okazjach, jednak weekendowy turniej będzie wyjątkową okolicznością.

A jak ocenia Pan sportową obsadę imprezy? Oprócz Śląska, zagrają też PGE Turów Zgorzelec, ukraiński Khimik Yuzhny i czeski BK Decin.

Myślę, że możemy być bardzo zadowoleni z doboru drużyn, które u nas wystąpią. Ukraińcy to przecież mistrzowie swojego kraju, a Decin zajął w ubiegłym sezonie drugie miejsce w lidze czeskiej. Śląsk i PGE Turów to z kolei czołówka naszej ligi, dlatego wierzę, że zdołają się przeciwstawić zagranicznym ekipom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska