Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykówka. Kamil Chanas wraca do Śląska?

Rafał Bajko
Kamil Chanas najprawdopodobniej wróci do Śląska Wrocław
Kamil Chanas najprawdopodobniej wróci do Śląska Wrocław Mariusz Kapala
Koniec ciszy w zespole siedemnastokrotnych mistrzów Polski. W poniedziałek Śląsk ogłosi pierwszy ruch kadrowy przed nowym sezonem.

Bardzo możliwe, że nowym graczem wrocławskiego klubu zostanie Kamil Chanas. Wychowanek WKS-u rozwiązał niedawno umowę z mistrzem Polski Stelmetem Zielona Góra, w którym spędził ostatnie cztery lata. "Hasan" zdobył w tym czasie dwa złote medale, a także srebro i brąz.

Dlaczego więc opuszcza drużynę, w której tak znakomicie mu się wiodło? - Ten rok był dla mnie ciężki, jeśli chodzi o minuty na parkiecie. Po prostu nie mogłem sobie pozwolić na kolejny tego rodzaju sezon. Gdybym nie był ambitny - machnąłbym ręką. Ale jestem. Dokąd odchodzę? Tego jeszcze nie wiem, ale na pewno wybiorę ofertę najlepszą dla siebie - mówił jeszcze kilka dni temu dla oficjalnej strony internetowej zielonogórskiego klubu.

Teraz jest o krok od powrotu do stolicy Dolnego Śląska, skąd pochodzi i gdzie grał przez wiele lat. Informacji o przenosinach do Śląska jednak na razie nie potwierdza. - Do poniedziałku nic w tym temacie nie powiem. Pomidor! (śmiech) - mówi gracz.
Szykuje się zatem pierwsze wzmocnienie wrocławskiego zespołu, ale przy tej okazji pojawia się również pytanie o graczy, którzy grali w WKS-ie w ubiegłym sezonie. Od jakiegoś czasu mówi się, że oferty z innych klubów mają Jakub Dłoniak, Łukasz Wiśniewski i Michał Gabiński. Dwaj ostatni raczej na pewno opuszczą Śląsk. Wiśniewski w rozmowie z nami mówi wprost: - W tym momencie nie toczą się żadne negocjacje pomiędzy mną a wrocławskim klubem. Skłaniam się zatem ku innym opcjom - mówi. Gabiński jest z kolei bliski podpisania umowy z Polfarmexem Kutno.

Wydaje się zatem, że z powyższej trójki największe szanse na pozostanie w stolicy Dolnego Śląska ma Jakub Dłoniak. - Wszystkim zajmuje się mój agent. Czy chciałbym zostać we Wrocławiu? Oczywiście. Rozegrałem tutaj bardzo dobry sezon, kibice byli wspaniali, ale nie wszystko zależy ode mnie. Myślę, że w ciągu tygodnia, może dwóch sprawa się rozstrzygnie - tłumaczy Dłoniak.

To, że największy ruch w "interesie" kręci się póki co wokół polskich zawodników, nie jest przypadkiem. - Na rynku transferowym trwa walka o tych najlepszych. W Tauron Basket Lidze wciąż obowiązuje przepis o dwóch rodzimych graczach na parkiecie przez cały mecz, w związku z tym, każdy chce się zabezpieczyć. My też jesteśmy zainteresowani dobrymi Polakami. Szczegółów jednak nie będę zdradzał - powiedział Michał Lizak, prezes zarządu Śląska.

Inną zagadką jest, kto poprowadzi zespół siedemnastokrotnych mistrzów Polski z ławki trenerskiej. Klub jest w stałym kontakcie z Emilem Rajkoviciem, dotychczasowym szkoleniowcem, który przebywa obecnie na wakacjach. - Rajković jest jednym z kandydatów na to stanowisko. Co jeśli się nie dogadamy? Nie zamykamy się na rodzimych trenerów, choć bardziej prawdopodobna byłaby w tym przypadku opcja zagraniczna - dodaje Lizak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska